"Jeżeli mamy do czynienia z jakimś rosnącym ruchem, który ma na celu szerzenie faszyzmu, to moja ocena jest jednoznaczna i kategoryczna, należy likwidować takie sytuacje w zarodku. A zatem zarówno prowadzić postępowania karne, kierować akty oskarżenia, jak i wykorzystać inne środki, które miałyby na celu zlikwidować taką sytuację" - powiedział Kaczmarek w porannej rozmowie radia Zet. Zwrócił uwagę, że ustawa o partiach politycznych przewiduje możliwość wystąpienia prokuratora generalnego do Trybunału Konstytucyjnego, żeby ten ocenił, czy dana partia działa faktycznie zgodnie z konstytucją. Kaczmarek przypomniał, że w resorcie sprawiedliwości trwają prace nad podwyższeniem kary za propagowanie ustroju faszystowskiego. Obecnie obowiązująca - do 2 lat pozbawienia wolności jest - jego zdaniem - "dość niska". "Trwają też prace nad wprowadzeniem możliwości karania za nie tylko propagowanie ustroju faszystowskiego, ale też ideologii faszystowskiej; wprowadzenia możliwości karania tych którzy gromadzą, przenoszą, przewożą, przetrzymują dokumenty, filmy, czasopisma, gdzie ten element propagowania ideologii czy ustroju występuje" - powiedział Kaczmarek.
Europoseł LPR Maciej Giertych zwolnił dyscyplinarnie asystentkę Leokadię Wiącek w związku z informacjami o jej udziale w imprezie neofaszystów na Śląsku, a sąd koleżeński Młodzieży Wszechpolskiej zdecydował o usunięciu Wiącek ze stowarzyszenia. Sama Wiącek przeprosiła zaś w oświadczeniu za "nieodpowiedzialne zachowanie" z okresu poprzedzającego jej członkostwo w MW.
Sprawą imprezy neofaszystowskiej zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Zabrzu. Analizuje ją też specjalna komórka CBŚ, która zajmowała się m.in. sprawą strony RedWatch - na której publikowano faszystowskie treści oraz adresy i wizerunki osób określanych jako "wrogowie rasy".
Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez uczestników imprezy skierował do prokuratora generalnego minister edukacji Roman Giertych. W sprawie imprezy neofaszystowskiej zawiadomienie do prokuratury złożyła także Młodzież Wszechpolska. Zapowiedziała również złożenie pozwu cywilnego do sądu przeciwko wydawnictwu Axel Springer, redaktorom naczelnym "Faktu" i "Dziennika" oraz autorom publikacji - MW zapewnia bowiem, że impreza ta nie była przez nią zorganizowana.
pap, em