Trybunał Konstytucyjny po raz kolejny pokazał, że jest organem politycznym. Uchylenie się od oceny przepisu, który pozwala skazać za głoszenie prawdziwych informacji trudno logicznie uzasadnić.
Wypada zgodzić się z szefem Trybunału Konstytucyjnego prof. Markiem Safianem, który zgłaszając zdanie odrębne podkreśla, że polskie prawo nie zapewnia standardów wolności prasy. Odrębne zdanie zgłosiło jeszcze dwu prawników Ewa Łętowska i Marian Wyrzykowski. Dlaczego pozostali sędziowie wykazali się akceptacją dla restrykcyjnego polskiego prawa, które pozwala skazywać dziennikarzy nawet gdy piszą prawdę? Otóż członkowie TK są bardziej politykami niż sędziami. Politycy zaś nie lubią być krytykowani. To kontrowersyjne orzeczenie, a właściwe uchylenie się od zabrania głosu powinno wywołać w Polsce dyskusję nad sensem istnienia Trybunału Konstytucyjnego. Ciała, które wybierają politycy, spośród polityków lub osób z nimi związanych, do oceny działalności polityków. Rozwiązanie amerykańskie, w którym to Sąd Najwyższy decyduje o zgodności z Konstytucją prawa wydaje się bardziej bezpieczne dla obywateli i ich wolności.