Prezydent Lech Kaczyński oceniając rok pełnienia przez siebie urzędu, powiedział, że tym co go wyróżnia od poprzedniego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, jest większa aktywność ustawodawcza.
"Myślę, że byłem aktywniejszy od mojego poprzednika jeżeli chodzi o projekty legislacyjne - w tym bardzo istotne związane z ustawą o likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych, z ustawą o lustracji, o Państwowej Inspekcji Pracy, czy o ustanowieniu nowego odznaczenia wojskowego (...) czy w końcu funduszu dla ofiar katastrof" - powiedział prezydent piątkowym wywiadzie dla TVP2.
Jak dodał, udało mu się też "być arbitrem w kilku sprawach". "Mogę powiedzieć, że beze mnie i moich współpracowników (...) nie udałoby się uniknąć wizyty górników w Warszawie. A wiadomo, że te wizyty bywały bardzo głośne mówiąc najdelikatniej. Udało się też uchronić naukowców i artystów przed tym żeby dużo mniej korzystnie liczono ich podatki" - wyliczał L.Kaczyński.
Prezydent podkreślił też, że jego Kancelaria była mocno zaangażowana w kupno przez PKN Orlen rafinerii w Możejkach.
L.Kaczyński wśród swoich osiągnięć wymienił też to, że "udało się zmienić politykę w sferze symbolicznej". "Najistotniejsze są odznaczenia. Polska była krajem, gdzie 15 lat po odzyskaniu niepodległości bohaterów walk lat 80-tych i wcześniejszych nie miało nawet brązowego krzyża zasługi" - podkreślił.
Dodał też, że udało mu się "zapanować nad polityką ułaskawień", którymi dysponuje prezydent jeżeli chce zwolnić kogoś z zasądzonej wobec niego kary. "Jest to istotnie wyjątek, a nie jeden ze sposobów uniknięcia skazania" - zaznaczył.
Odnosząc się do sytuacji Polski na arenie międzynarodowej, prezydent powiedział, że "obiektywnie nie jesteśmy w sytuacji łatwej".
"Ale jeśli ktoś mówi, że z nami w tej chwili w Unii Europejskiej liczą się mniej niż rok temu, to mówi nieprawdę. Jeżeli mówi też, że sytuacja jest taka, że Polska w tej chwili jest ogólnie w gorszej sytuacji międzynarodowej, to nie jest to prawda. My po prostu znacznie twardziej reprezentujemy swoje interesy. (...) To był jeden z naszych celów i udało się to osiągnąć" - zaznaczył.
Na sugestię, że Polska kończy rok 2006 z zaognionymi relacjami z Niemcami i sporem z Rosją o embargo na polskie produkty spożywcze odpowiedział: "Tak, tylko jeżeli byłoby to rok temu, to by się pewnie zaczęły grzeczne negocjacje w sprawie umowy o partnerstwie i współpracy z Rosją. A z drugiej strony Polska siedziałaby cicho licząc na to, że może tą czy inną drogą uda się uchylić owe embargo".
Polska zablokowała negocjacje nowego strategicznego porozumienia z Moskwą, które miały się rozpocząć na listopadowym szczycie UE- Rosja. Polska uzależniała zgodę na ich otwarcie od zniesienia przez Moskwę zakazu importu polskiego mięsa. Zakaz został wprowadzony przed rokiem.
Prezydent ocenił, że w tej sprawie dziś Polska jest bardzo blisko kompromisu.
ab, pap
Jak dodał, udało mu się też "być arbitrem w kilku sprawach". "Mogę powiedzieć, że beze mnie i moich współpracowników (...) nie udałoby się uniknąć wizyty górników w Warszawie. A wiadomo, że te wizyty bywały bardzo głośne mówiąc najdelikatniej. Udało się też uchronić naukowców i artystów przed tym żeby dużo mniej korzystnie liczono ich podatki" - wyliczał L.Kaczyński.
Prezydent podkreślił też, że jego Kancelaria była mocno zaangażowana w kupno przez PKN Orlen rafinerii w Możejkach.
L.Kaczyński wśród swoich osiągnięć wymienił też to, że "udało się zmienić politykę w sferze symbolicznej". "Najistotniejsze są odznaczenia. Polska była krajem, gdzie 15 lat po odzyskaniu niepodległości bohaterów walk lat 80-tych i wcześniejszych nie miało nawet brązowego krzyża zasługi" - podkreślił.
Dodał też, że udało mu się "zapanować nad polityką ułaskawień", którymi dysponuje prezydent jeżeli chce zwolnić kogoś z zasądzonej wobec niego kary. "Jest to istotnie wyjątek, a nie jeden ze sposobów uniknięcia skazania" - zaznaczył.
Odnosząc się do sytuacji Polski na arenie międzynarodowej, prezydent powiedział, że "obiektywnie nie jesteśmy w sytuacji łatwej".
"Ale jeśli ktoś mówi, że z nami w tej chwili w Unii Europejskiej liczą się mniej niż rok temu, to mówi nieprawdę. Jeżeli mówi też, że sytuacja jest taka, że Polska w tej chwili jest ogólnie w gorszej sytuacji międzynarodowej, to nie jest to prawda. My po prostu znacznie twardziej reprezentujemy swoje interesy. (...) To był jeden z naszych celów i udało się to osiągnąć" - zaznaczył.
Na sugestię, że Polska kończy rok 2006 z zaognionymi relacjami z Niemcami i sporem z Rosją o embargo na polskie produkty spożywcze odpowiedział: "Tak, tylko jeżeli byłoby to rok temu, to by się pewnie zaczęły grzeczne negocjacje w sprawie umowy o partnerstwie i współpracy z Rosją. A z drugiej strony Polska siedziałaby cicho licząc na to, że może tą czy inną drogą uda się uchylić owe embargo".
Polska zablokowała negocjacje nowego strategicznego porozumienia z Moskwą, które miały się rozpocząć na listopadowym szczycie UE- Rosja. Polska uzależniała zgodę na ich otwarcie od zniesienia przez Moskwę zakazu importu polskiego mięsa. Zakaz został wprowadzony przed rokiem.
Prezydent ocenił, że w tej sprawie dziś Polska jest bardzo blisko kompromisu.
ab, pap