Ks. Isakowicz-Zaleski wyjaśnił, że chce, by tymi "trudnymi sprawami, dotyczącymi osób żyjących, ważnych w Kościele" władze kościelne zajęły się, zanim jego książka zostanie wydana. Dodał, że napisał do abp Józefa Michalika o kilku duchownych, ale nie chciał zdradzić dziennikarzom ich nazwisk ani funkcji.
"To są sprawy mówiące o tym, że osoby, które pełnią funkcje w Kościele były tajnymi współpracownikami i do dzisiaj nie ustosunkowały się do swojej przeszłości" - powiedział Isakowicz- Zaleski.
Jak podkreślił, współpraca tych osób jest niezaprzeczalna i są to "osoby bardzo znane". Na ich nazwiska ks. Isakowicz-Zaleski natrafił czytając materiały dotyczące przygotowań SB do papieskich pielgrzymek w 1979, 1983 i 1987 r. i materiały departamentu I MSW (wywiadu).
Ks. Isakowicz-Zaleski zaznaczył, że robi to dla dobra Kościoła, a nie po to, by wywołać sensację podczas piątkowych obrad Episkopatu i że ma nadzieję, iż członkowie kościelnej komisji historycznej przeczytają te akta i porozmawiają z osobami, których one dotyczą. "Jeszcze raz chcę tę dobrą wolę wykazać. To już nie chodzi o wiejskich proboszczów" - mówił.
"Głęboko wierzę, że dzisiejsze spotkanie Episkopatu pokaże drogę dla nas wszystkich i świeckich, i duchownych jak z tym problemem się uporać" - mówił ks. Isakowicz-Zaleski. Dodał, że chciałby, by jego książka pomogła w zmierzeniu się z przeszłością, która jest dla Kościoła zwycięska, chociaż ma trudne i bolesne sprawy. "Trzeba te rany zagoić i iść w przyszłość" - powiedział.
Książka "Księża wobec bezpieki na przykładzie archidiecezji krakowskiej" powstała w oparciu w oparciu o dokumenty z archiwów IPN. Na 450-stronach opisane będą działania SB wobec Kościoła krakowskiego począwszy od l. 50. i różne postawy kapłanów - tych, którzy zostali zarejestrowani jako tajni współpracownicy SB, tych, którzy byli werbowani, ale współpracy nie podjęli bądź ją zerwali.
Isakowicz-Zaleski podkreślił, że nigdy nie zależało na wywołaniu skandalu ani na zemście. "Chodziło mi o to, żebym miał prawo do opisania doświadczeń swojego pokolenia" - powiedział duchowny. "To jest książka o prześladowaniu Kościoła i o tym, że jednak zdecydowana większość księży, 90 proc. wyszło z tego zwycięsko" - podkreślił.
Dodał, że w książce - za radą recenzentów - opisanych zostanie dziewięć, a nie jak wcześniej planowano siedem kategorii kontaktów i współpracy duchownych z SB.
"Nie będzie żadnej osobnej listy tajnych współpracowników czy osobowych źródeł informacji. Będą normalne indeksy. Zastanawiamy się jeszcze, jaką formę one przybiorą" - mówił redagujący książkę Wojciech Bonowicz. Dodał, że pseudonimy tajnych współpracowników SB zostaną rozszyfrowane tylko w tych przypadkach, gdy ich identyfikacja była możliwa i nie budzi wątpliwości.
Nazwisk może być w książce według Bonowicza nawet ponad 100, ale będą to nie tylko TW, ale też ci, którzy współpracę zerwali lub ci, których "zarejestrowano na wyrost".
W książce opublikowane zostaną kserokopie dokumentów zachowanych w IPN, a także stanowiska duchownych, którzy odpowiedzieli na prośbę ks. Zaleskiego, by wyjaśnili charakter swoich kontaktów z SB w przeszłości.
Ks. Isakowicz-Zaleski powiedział, że nie zamierza pisać kolejnej części książki, bo przygotowanie tej za dużo go kosztowało.
Dyrektor Wydawnictwa Znak, Danuta Skóra podkreśliła, że data ukazania się książki wynika wyłącznie z kalendarza wydawniczego.
Książka "Księża wobec bezpieki na przykładzie archidiecezji krakowskiej" jest dedykowana nieżyjącym kapłanom, ks. Kazimierzowi Jancarzowi i ks. Adolfowi Chojnackiemu. Jej mottem są słowa: "Niech Kościół Twój będzie żywym świadectwem prawdy i wolności, sprawiedliwości i pokoju, aby wszyscy ludzie poznali nadzieję nowego świata".
Autor zadeklarował, że połowę swojego honorarium przekaże dla szkoły integracyjnej w podkrakowskich Radwanowicach, a połowę dla placówek Fundacji Brata Alberta. Także wydawnictwo Znak deklaruje, że przeznaczy swoje zyski na cele charytatywne.
Ks. Isakowicz-Zaleski przekazał tekst do wydawnictwa Znak na początku października. 17 października otrzymał z krakowskiej kurii polecenie powstrzymania się od publicznych wypowiedzi o kontaktach i współpracy niektórych duchownych ze Służbą Bezpieczeństwa.
11 grudnia prezes Znaku Henryk Woźniakowski poinformował, że wydawnictwo opublikuje książkę, ale jeśli jeszcze przed drukiem metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz dokona jej oceny moralnej. Postawiono też dwa inne warunki: by metropolita wycofał nałożony na ks. Zaleskiego nakaz milczenia wobec mediów w sprawie współpracy duchownych z SB i by książkę ocenili "kompetentni i miarodajni recenzenci, którzy uznają jej treści za w pełni odpowiadające historycznej prawdzie".
Kuria Metropolitalna w Krakowie poinformowała dzień później, że "nie zamierza ingerować w proces wydawniczy". Sam kard. Dziwisz postanowił, że nie będzie czytał książki przed jej wydrukowaniem, a odpowiedzialność w tej sprawie zostawia wydawnictwu i samemu autorowi.
ab, ss, pap