Dlaczego informacja dotycząca kontaktów Marka Borowskiego z cywilną bezpieką odnalazła się w dokumencie o wojskowych służbach PRL? Materiały obciążające Borowskiego znajdują się w części raportu komisji likwidacyjnej WSI dotyczącej działalności Grzegorza Żemka, późniejszego dyrektora generalnego FOZZ, a w latach 70. i 80. współpracownika (o pseudonimie Dik) II Zarządu Sztabu Generalnego Ludowego Wojska Polskiego. W raporcie z października 1981 r. Żemek relacjonuje, że przypadkowo spotkał Marka Borowskiego, dyrektora handlowego Domów Towarowych Centrum. Późniejszy szef FOZZ przedstawia Borowskiego jako swojego byłego kolegę ze studiów na warszawskiej SGPiS i rekomenduje go jako kandydata do zwerbowania przez wojskowe służby, twierdząc, że mógłby być wyjątkowo cennym agentem.
Zgodnie z ówczesnymi procedurami II Zarząd Sztabu Generalnego LWP wysłał pytanie do kartoteki SB (biuro C), czy kandydat na TW nie jest już zwerbowany przez cywilne służby. W odpowiedzi SB poinformowała (na tak zwanej karcie sprawdzającej E-15), że Borowski "znajduje się na kontakcie" Departamentu I MSW (wywiad cywilny), gdzie jest zarejestrowany pod numerem 52274, a jego oficerem prowadzącym jest "towarzysz Nowosz".
Czy notka, która znalazła się w materiałach dotyczących Żemka, jest dowodem współpracy Borowskiego z SB? Sam zainteresowany twierdzi, że był jedynie kandydatem na tajnego współpracownika, ale nigdy nim nie został. Jedyne kontakty, jakie miał z esbekami, to nieudane próby werbunku. Ale dr Maciej Korkuć z krakowskiego IPN nie ma wątpliwości: - Określenie "na kontakcie" dowodzi, że osoba pozostająca w takich związkach z bezpieką była jej współpracownikiem.
Borowski przeszedł obowiązkową lustrację jako kandydat na prezydenta Polski w 2005 r. Sędzia Małgorzata Mojkowska (znana z zakończonego niedawno procesu lustracyjnego prof. Zyty Gilowskiej) stwierdziła wówczas, że w 1978 r. obecnego lidera SDPL "zabezpieczył" wywiad MSW (czyli właśnie Departament I). Co to oznaczało? Według sądu, jedynie wytypowanie go do werbunku. "Nie ma uzasadnienia, by zabezpieczenie Marka Borowskiego posunęło się choćby krok dalej" - stwierdziła w uzasadnieniu wyroku sędzia Mojkowska. Wyrok zaakceptował rzecznik interesu publicznego.
Więcej w poniedziałkowym numerze tygodnika "Wprost".