W niedzielę napisaliśmy na swoich stronach internetowych, że Marek Borowski, obecny szef SdPl, został umieszczony w raporcie z likwidacji WSI jako osoba współpracująca z cywilnym wywiadem PRL.
Borowski na specjalnie zwołanej konferencji prasowej zaprzeczył, by współpracował ze służbami PRL. Powiedział, że traktuje to jako "atak polityczny". Powiązał tego typu przecieki z działalnością Antoniego Macierewicza - likwidatora WSI. Zaapelował do prezydenta Lecha Kaczyńskiego i premiera Jarosława Kaczyńskiego, aby "położyli kres tego rodzaju dzikim wyskokom". Ocenił, że "to się dzieje za ich aprobatą".
"W żaden sposób nie jest to inspirowane ani przez prezydenta, ani przez premiera" - podkreślił w rozmowie z PAP szef prezydenckiej Kancelarii.
Aleksander Szczygło przypomniał, że prezydent w zeszłym tygodniu podpisał ustawę umożliwiającą mu podanie do publicznej wiadomości raportu powstałego po likwidacji WSI. Podkreślił, że postanowienie Lecha Kaczyńskiego o ujawnieniu raportu zdejmie z dokumentu klauzulę tajności. "To przyczyni się do tego, że informacje zawarte w raporcie (...) będą powszechnie dostępne i na pewno to zapobiegnie przeciekom medialnym" - powiedział.
Dodał, że pierwszy możliwy termin, w którym raport może być podany do publicznej wiadomości, przypadnie mniej więcej pod koniec stycznia.
ab, pap