– Dajemy Europie 20 miliardów euro, a otrzymujemy 12. Jeśli Węgry, Czechy i Słowacja chcą pouczać nas w sprawie migrantów, pozwólcie Włochom powiedzieć, że system przestał działać – powiedział Renzi, po czym dodał, że jest "absolutnie" gotów do zawetowania projektu unijnego budżetu. Rozmowy w sprawie podziału unijnych pieniędzy rozpoczną się w 2017 roku.
– Jeśli budujesz mury przeciwko imigrantom, możesz zapomnieć o tym, że zobaczysz włoskie pieniądze. Jeśli imigranci nie mogą dostać się do kraju, to pieniądze również do niego nie trafią – podkreślił Renzi i dodał, że Unia Europejska zmaga się z najgorszym kryzysem migracyjnym od zakończenia II wojny światowej, a kraje Europy Środkowej zamykają swoje granice. Dodał, że napływ migrantów musi zostać zatrzymany najpóźniej w przyszłym roku.
W tym roku Włochy przyjęły 155 tysięcy osób, które dotarły do wybrzeży tego państwa. Według rządu z Rzymu, powoduje to nadmierne obciążenie budżetu oraz przeludnienie centrów przyjmujących i rejestrujących migrantów. Zdaniem ministra finansów Włoch, to właśnie kryzys migracyjny jest głównym powodem znacznego wzrostu zaplanowanego na 2017 rok deficytu w budżecie. Władze południowoeuropejskiego kraju planowały wydać w przyszłym roku 3,9 miliarda euro na pomoc migrantom, jednak plan zwiększania deficytu skrytykowała Komisja Europejska.