Janina Ochojska pisze o „torturach” na granicy i udostępnia zdjęcie z Krynek. „Jakby była wojna”

Janina Ochojska pisze o „torturach” na granicy i udostępnia zdjęcie z Krynek. „Jakby była wojna”

Janina Ochojska
Janina Ochojska Źródło: Newspix.pl / Krzysztof Burski
„Wygląda to tak, jakby w Krynkach była wojna” – napisała na Twitterze Janina Ochojska, udostępniając zdjęcie transportera opancerzonego. W dalszej części wpisu europosłanka przekonuje, że na granicy „stosowane są tortury, wywózki i łapanki”.

Sytuacja na  nadal jest napięta. W niedzielę 12 grudnia Straż Graniczna informowała o kolejnych 52 próbach przekroczenia granicy.

Granica polsko-białoruska. Ochojska: Jakby była wojna

W niedzielę wieczorem Janina Ochojska, europosłanka i Prezes Polskiej Akcji Humanitarnej, udostępniła na  wpis jednego z internautów ze zdjęciem przedstawiającym transporter opancerzony, który ma stacjonować na terenie należącym do Straży Granicznej w przygranicznych Krynkach.

Wygląda to tak, jakby w Krynkach była wojna. Premier Morawiecki próbuje wmówić nam, że muszą bronić granicy, bo jakiś wróg chce ją atakować. Tymczasem, to tylko migranci próbują złożyć wnioski o ochronę międzynarodową. Zamiast tego stosowane są tortury, wywózki i łapanki” – napisała europosłanka Koalicji Obywatelskiej.

twitter

Ochojska zachęca do lektury raportu Grupy Granica

Janina Ochojska wielokrotnie ostro wypowiadała się o działaniach rządu w tej sprawie. Ostatnio szefowa PAH zachęcała w mediach społecznościowych do lektury 40-stronnicowego raportu o sytuacji przy granicy przygotowanego przez Grupę Granica. W raporcie pada wiele ostrych słów pod adresem polskiego rządu oraz metod rozwiązywania konfliktu z Białorusią.

Według aktywistów „kryzys migracyjny jest efektem strategii, jaką polski rząd przyjął w odpowiedzi na poczynania Aleksandra Łukaszenki wobec migrantek i migrantów przymusowych, którzy przekroczyli już polską granicę”. „Strategia ta polega na tym, aby osób przekraczających granicę możliwie szybko i za wszelką cenę się pozbyć – odesłać je z powrotem do Białorusi” – napisano.

W dalszej części raportu Grupa Granica oceniła, że „Polska porzuciła standardy ochrony praw człowieka, ochrony uchodźców i uchodźczyń oraz podstawowe zasady humanitaryzmu, a sytuacja na granicy, choć została wywołana przez Białoruś, ale jest też skutkiem decyzji i wyborów polskich polityków”.

Czytaj też:
Żołnierz o zawracaniu migrantów na granicy: W milczeniu, posłusznie szli na drugą stronę. To zawsze było w nocy