Michał Rachoń kolejny dzień prowadził swój autorski program „#Jedziemy” z Ceuty, hiszpańskiej enklawy w Afryce, a dokładnie spod zapory na granicy hiszpańsko-madryckiej. W tym miejscu krytykował Unię Europejską, ze nie chce współfinansować polskiej zapory na granicy z Białorusią, i przekonywał, że podobne zapory na całym świecie są skuteczną metodą walki z nielegalną migracją.
Pietrzak: Państwo białoruskie wynalazło nowa bron biologiczną
Jednym z gości programu „#Jedziemy” był Jan Pietrzak, który w ostatnich latach zasłynął z wielu kontrowersyjnych wypowiedzi w programie Michała Rachonia na antenie TVP Info. Tym razem satyryk także nie powstrzymał się od ostrych słów.
Pietrzak uważa, że sytuacja na granicy hiszpańsko-marokańskiej jest zupełnie inna niż na granicy polsko-białoruskiej. – Tamci imigranci z krajów Azji i Afryki, którzy przechodzą w Ceucie do Europy, to jest społeczna, niekontrolowana masa ludzi, która chce lepszego życia – ocenił. – My jesteśmy obiektem ataku państwa białoruskiego. Państwo białoruskie sprowadza celowo ludzi z innych kontynentów. To nie jest samowolna decyzja tych imigrantów – podkreślił.
Komentator TVP Info stwierdził, że migranci przyjeżdżają „zachęceni tym, że państwo białoruskie ich przepchnie przez te druty”. – Państwo białoruskie wynalazło nową broń biologiczną: przepychanie Araba. Przepychanie Araba przez druty, taką mają broń biologiczną – stwierdził.
„Są ludzie, którzy w Brześciu będą chlebem i solą witać wojska ze wschodu”
Pietrzak ostrzegał też nie tylko przed prawdopodobnym atakiem Rosji na Ukrainę, możliwym jego zdaniem, atakiem Rosji na Polskę.
– Jeżeli tak blisko stawiają swoje wojska właśnie na Białorusi i to powietrzno-desantowe, stawiają swoje wyrzutnie Iskander, z których każda może wysłać bombę atomową w dowolne miejsce Polski, mają swój okręg królewiecki. To znaczy, że Polska też się musi szykować do wojny – ocenił. – I w tym kontekście patrzmy na poczynania naszych wrogów wewnętrznych, których mamy tutaj. Na co liczą napastnicy? Na wrogów, których mamy w Polsce, że im pomogą w zainstalowaniu ewentualnie tutaj swoich wojsk. To jest bardzo bliskie – dodał.
W tym miejscu prowadzący Michał Rachoń przypomniał słowa Władysława Frasyniuka, który porównał Straż Graniczną do watahy psów.
– Tak, tak. Bo to są ci ludzie, którzy w Brześciu będą chlebem i sola witać wojska ze wschodu. Zwracam uwagę, że żyjemy przed wojną obecnie. Mnie się to zdarza drugi raz w życiu. W 1939 roku żyłem przed wojną, a teraz znowu żyje przed wojną – podkreślił. – My nie chcemy brać udziału w tej wojnie, ale agresor chce brać. My jesteśmy obiektem tej napaści, tej wojny, nie tylko neutralnym państwem, które patrzy z boku. Nie jesteśmy z boku. Tak czy inaczej, będą na nas napadać, a ich wewnętrzne bojówki będą nam przeszkadzać w życiu – stwierdził.
Jan Pietrzak o Pegasusie: Tak jak Enigmę Polacy wynaleźli
Zdaniem Pietrzaka „pierwszy etap wojny z Polską” to „etap dezinformacji i propagandy”.
– Mamy bardzo wiele do zrobienia. Nawet w naszym kraju, wewnątrz Polski istnieją środowiska, istnieją ludzie, którzy sprzyjają naszym okupantom odwiecznym, czyli Niemcom i Rosjanom, a nie Polsce. Mieliśmy przegląd tej sytuacji w ostatnich miesiącach – ocenił. – Trzeba być czujnym na takie towarzystwo. Zwłaszcza że wynaleźli sobie łatwy pretekst do zniszczenia służb specjalnych, bo walczą z inwigilacją, która jakoby ich dotyka, czyli z systemem Pegasus – dodał.
Pietrzak uważa, ze osoby krytykujące użycie Pegasusa „walczą, bo nie chcą, by państwo polskie się obroniło”.
– Chcą skasować służby specjalne i ich specjalne metody. Otóż trzeba bronic tego systemu. Nie jestem sam osobiście za podsłuchami jako takimi, bo wielokrotnie sam w życiu byłem podsłuchiwany, na co mam dowody w aktach IPN, ale teraz chodzi o sprawy państwowe, a nie o Pietrzaka, a nie innego Kowalskiego – ocenił komentator TVP Info.
– Terrorystą w naszym wypadku jest państwo białoruskie i stojące za nim państwo rosyjskie. To są państwa terrorystyczne. I nie chodzi o pojedynczych ludzi, jakichś Afrykanerów, czy Azjatów. Tu chodzi o państwa agresywne – podkreślił. – One właśnie kumulują siły i będą uderzać na Ukrainę, ale niewykluczone, że na inne kierunki również. A zwłaszcza mają wielki apetyt, żeby Polskę zaatakować. Musimy być przygotowani. Dlatego potrzebne nam są służby specjalne, potrzebne nam są specjalne metody, tak jak Enigmę Polacy wynaleźli przed II wojną światową i pomogła aliantom w zwycięstwie. Tak my musimy mieć urządzenia techniczne, które pomogą naszej władzy, pomogą naszemu wojsku bronić Polaków – ocenił.
Oczywiście satyryk się myli. Polacy nie „wynaleźli Enigmy” a złamali jej szyfr, oryginalnej niemieckiej maszyny nie widząc nawet na oczy.
Czytaj też:
Jarosław Jakimowicz szczuje na migrantów w TVP Info. Zwrócił się do Tuska