Mateusz Morawiecki podczas konferencji zorganizowanej przed powstającym dopiero murem granicznym, zaczął od podziękowań dla osób zaangażowanych w ochronę terytorium naszego kraju. – Są z nami żołnierze brytyjscy, którzy wspierają prace inżynieryjne, dziękuję im. Ale przede wszystkim dziękuję polskim funkcjonariuszom i żołnierzom. Gratuluję znakomitej współpracy dla dobra ochrony polskich granic, bo to nie tylko kontur na mapie, to dużo więcej – mówił.
– Pamiętamy jak kilka lat temu Unia Europejska próbowała perswadować, żeby te granice był otwarte, przeciwstawiliśmy się temu zasadniczo. Dziś Bruksela mówi naszym głosem, przyznali nam rację – podkreślał premier. W dalszej kolejności odpowiedział na zastrzeżenia zgłaszane przez ekologów.
Zapora przeszkodzi zwierzętom? „Bądźmy poważni”
– Słyszę głosy, że ta wysoka na 5,5 metrów zapora będzie przeszkodą dla przemieszczania się zwierząt. Dla tych zwierząt będą przejścia, zarówno mniejszych jak i większych. Przede wszystkim bądźmy jednak poważni. Zwierzęta są ważne, ale najważniejsi są ludzie. Miliony Polaków nie mogą się czuć tutaj pod presją – zwracał uwagę.
Zdaniem Morawieckiego, inni politycy nie byliby tak zdeterminowani w tej sprawie. – Łapię się za głowę, kiedy myślę, co by było, gdyby partia Tuska z Hołownią rządziły i decydowały o granicy. Ta granica byłaby jak szwajcarski ser – stwierdził.
Czytaj też:
Incydent przy granicy z Białorusią. Migranci rzucali kamieniami w polskie patrole