Straż Graniczna na bieżąco relacjonuje sytuację na granicy polsko-białoruskiej. Kryzys migracyjny został sztucznie wywołany przez reżim Alaksandra Łukaszenki, który zwabił migrantów złudną obietnicą łatwego przedostania się do krajów Unii Europejskiej. Najliczniejsze grupy cudzoziemców koczowały na terenie Białorusi przy polskiej granicy pod koniec 2021 roku.
Kryzys na granicy z Białorusią. Najnowszy raport SG
W najnowszym raporcie funkcjonariusze Straży Granicznej przekazali, że w poniedziałek 9 stycznia do Polski próbowało w sposób nielegalny przedostać się 40 osób z Białorusi. Jak czytamy, operator bariery elektronicznej zaobserwował dziewięć osób, które chciały przekroczyć granicę Polski, a po przybyciu patroli wycofały się w głąb Białorusi.
Rzeczniczka Straży Granicznej w niedawnej rozmowie z „Wprost” wskazywała na celowe działanie białoruskich władz. – Ostatnie dni pokazały – o czym zresztą mówimy od początku presji migracyjnej na granicy polsko-białoruskiej – że wszystko jest sterowane i zależy od tego, na jaki pomysł wpadną władze Białorusi. Tu nie ma mowy o żadnej naturalnej fali migrantów, jak na granicy z Ukrainą – komentowała pod koniec grudnia rzeczniczka SG por. Anna Michalska.
Pogranicznicy w mediach społecznościowych raportują także sytuację na przejściach granicznych z Ukrainą. Tylko wczoraj funkcjonariusze Straży Granicznej odprawili na kierunku z Ukrainy do Polski 29,6 tys. osób (od 24 lutego – ponad 9 mln), a na kierunku z Polski do Ukrainy odprawiono 20,4 tys. osób (od 22 lutego – ponad 7,2 mln).
Czytaj też:
Agresywne zachowanie migrantów. Straż Graniczna opublikowała nowe nagranieCzytaj też:
Migranci zaskoczyli pograniczników. Niecodzienne zdarzenie na Podhalu