Najnowsze doniesienia z granicy polsko-białoruskiej. SG o incydentach

Najnowsze doniesienia z granicy polsko-białoruskiej. SG o incydentach

Patrol przy granicy polsko-białoruskiej
Patrol przy granicy polsko-białoruskiej Źródło: X / Straż Graniczna
Straż Graniczna przekazała najnowsze doniesienia z granicy polsko-białoruskiej. W regionie nadal dochodzi do incydentów z udziałem migrantów, za których ściągnięcie jest odpowiedzialny Aleksandr Łukaszenka.

Straż Graniczna przekazała najnowsze doniesienia z . Z raportu polskich służb wynika, że w niedzielę 12 lutego na teren naszego kraju próbowało się nielegalnie przedostać 33 cudzoziemców: 15 obywateli Syrii, 11 obywateli Jemenu, 3 obywateli Afganistanu, a także po jednej osobie z Maroka, Iranu i Azerbejdżanu.

Ponadto, jeden migrant podszedł pod zaporę graniczną, jednak ostatecznie nie podjął próby wejścia do Polski i wycofał się na Białoruś. Do incydentów dochodziło na odcinkach ochranianych przez placówki w Białowieży, Narewce oraz Czeremsze.

Ciało kobiety z Etiopii znalezione pod Hajnówką

Dzień wcześniej wolontariusze z Podlaskiego Ochotniczego Pogotowia Humanitarnego przekazali, że w lesie w pobliżu Hajnówki znaleziono zwłoki kobiety z Etiopii. – Leżała na ziemi, skulona. Obok niej – chrześcijański modlitewnik z obrazkami świętych. Miała na sobie ten sam sweter i czapkę, co na zdjęciu, tylko kurtki nie miała. My nie mamy żadnych wątpliwości, że to ona – relacjonował jeden z wolontariuszy.

Odnalezienie ciała kobiety potwierdził Tomasz Krupa, rzecznik prasowy podlaskiej policji. Dodał, że na miejscu pracują mundurowi i prokurator. – Gromadzą materiał dowodowy i ustalają wszelkie okoliczności, jak też tożsamość – wyjaśnił.

Aktywiści przekazali, że kobieta przebywała w okolicach polsko-białoruskiej granicy co najmniej od 4 lutego. Wtedy ona i jej towarzysze dotarli w okolice Hajnówki. Już wtedy obywatelka Etiopii miała źle się czuć. Jej mąż i drugi cudzoziemiec zostawili ją wraz z innym mężczyzną i poszli szukać pomocy. Jej towarzysz także był w złym stanie i posługiwał się wyłącznie etiopskim dialektem. Po kilku dniach, gdy został odesłany na Białoruś, nie pamiętał, co stało się z kobietą.

Czytaj też:
Niespokojna noc na granicy polsko-białoruskiej. Straż Graniczna przekazała raport
Czytaj też:
Niespokojnie przy granicy z Białorusią. Prawie 500 prób nielegalnego wejścia do Polski

Źródło: Straż Graniczna