Nie ustaje presja migracyjna na polsko-białoruską granicę. Od 2021 roku samozwańczy prezydent Białorusi ściąga osoby, które liczą na możliwość dotarcia do Unii Europejskiej nie posiadając odpowiednich dokumentów. W tym celu cudzoziemcy podejmują próby nielegalnego przedostania się na terytorium Polski. Obecnie jest to o tyle utrudnione, że na granicy powstała specjalna zapora, która niemal w całości jest już wyposażona także w barierę elektryczną.
19 lutego do Polski próbowało nielegalnie przedostać się z Białorusi 33 cudzoziemców m. in. ośmiu obywateli Sudanu i siedmiu obywateli Egiptu. Cztery osoby nielegalnie przedostały się na stronę polską przez rzeki graniczne.
Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej. Najnowszy raport
Pogranicznicy precyzują, że Placówka Straży Granicznej w Białowieży odnotowała jedną taką próbę – był to obywatel Konga, który przeprawił się przez rzekę Leśna Prawa. Z kolei Placówka Straży Granicznej w Płaskiej odnotowała trzy takie próby – trzech obywateli Afganistanu przeprawiało się przez Wołkuszankę.
Tego samego dnia funkcjonariusze SG odprawili w przejściach granicznych na kierunku z Ukrainy do Polski 21,8 tys. osób. Od 24 lutego 2022 r. było to łącznie 9,945 mln osób. Natomiast 19 lutego z Polski do Ukrainy odprawiono 19,6 tys. osób. Od 25 lutego 2022 r. to ponad 8,062 mln osób.
Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu szef MSWiA Mariusz Kamiński „z uwagi na ważny interes bezpieczeństwa państwa” zdecydował o „zawieszeniu do odwołania ruchu na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Bobrownikach”. Teraz polscy przewoźnicy, którzy chcą wjechać lub wyjechać z terytorium Białorusi, muszą liczyć się z utrudnieniami. Odprawiani są tylko na przejściu granicznym w Kukurykach.
Czytaj też:
Ochojska szokuje. Wydarzenia w Polsce, przypominają jej dojście Hitlera do władzy