Straż Graniczna codziennie w mediach społecznościowych publikuje raporty o sytuacji na granicy z Białorusią. Krótkie komunikaty dotyczą presji migracyjnej, którą w sztuczny sposób wywołał reżim Alaksandra Łukaszenki. Największe grupy cudzoziemców gromadziły się na terenie Białorusi przy granicy z Polską pod koniec 2021 roku.
Kryzys na granicy z Białorusią. Najnowszy raport SG
Od tego czasu minął ponad rok i wciąż dochodzi do kolejnych incydentów. W najnowszym raporcie, w którym podsumowano wydarzenia z niedzieli 12 marca, Straż Graniczna przekazała, że do Polski próbowały nielegalnie przedostać się z Białorusi 42 osoby, w tym 39 osób na odcinku patrolowanym przez Podlaski Oddział Straży Granicznej.
Grupa 15 osób próbowała sforsować polskie zabezpieczenia na odcinku patrolowanym przez Placówkę Straży Granicznej Czeremcha. Jak podają mundurowi, za pomocnictwo zatrzymano siedmiu kurierów.
Morawiecki o kryzysie na granicy z Białorusią. „Był wstępem do agresji rosyjskiej na Ukrainę”
Mateusz Morawiecki udzielił wywiadu portalowi i.pl. Szef polskiego rządu wypowiadał się między innymi na temat polskiej polityki, z uwzględnieniem kwestii ekonomicznych. Premier mówił również o wojnie w Ukrainie oraz kryzysie na granicy z Białorusią.
– Białoruski atak na polską granicę, poprzez sztucznie wywołaną migrację był wstępem do agresji rosyjskiej na Ukrainę. Był próbą podważenia spójności Unii Europejskiej, a także próbą destabilizacji Polski, tak byśmy w momencie ataku Rosji na Ukrainę nie mogli już przyjąć ukraińskich uchodźców. Ta próba się nie powiodła, ale niestety wciąż są publicyści i działacze polityczni po stronie opozycji, którzy tego nie rozumieją – powiedział premier polskiego rządu.
Czytaj też:
Łukaszenka „upokorzony”. „Nie może pokazać, że przegrał w tej konfrontacji z Polską”Czytaj też:
Słowa Janiny Ochojskiej ws. ciał migrantów. Jest decyzja Zbigniewa Ziobry