We wtorek 14 marca do Polski z terytorium Białorusi próbowało w sposób nielegalny przedostać się 37 osób – podała w najnowszym raporcie Straż Graniczna. Do incydentów dochodziło na odcinkach patrolowanych przez Placówki SG Dubicze Cerkiewne oraz Mielnik. Wśród cudzoziemców byli obywatele Syrii, Afganistanu oraz Jemenu. Polscy pogranicznicy przekazali, że w 2023 roku „udaremniono już ponad 3,9 tys. prób nielegalnego przedostania się do Polski”.
Straż Graniczna opublikowała również krótki komunikat, w którym opisano sytuację na granicy z Ukrainą. Jak podano, we wtorek funkcjonariusze odprawili w przejściach granicznych na kierunku z Ukrainy do Polski 18,7 tys. osób (od 24 lutego 2022 roku ponad 10,4 mln osób). Z kolei na odwrotnym kierunku odprawiono 19 tys. osób (od 24 lutego 2022 roku ponad 8,5 mln osób).
Kryzys na granicy z Białorusią. „Był wstępem do agresji rosyjskiej na Ukrainę”
Kilka dni temu premier Mateusz Morawiecki udzielił wywiadu portalowi i.pl. Szef polskiego rządu wypowiadał się między innymi na temat polskiej polityki, z uwzględnieniem kwestii ekonomicznych. Premier mówił również o wojnie w Ukrainie oraz kryzysie na granicy z Białorusią.
– Białoruski atak na polską granicę, poprzez sztucznie wywołaną migrację był wstępem do agresji rosyjskiej na Ukrainę. Był próbą podważenia spójności Unii Europejskiej, a także próbą destabilizacji Polski, tak byśmy w momencie ataku Rosji na Ukrainę nie mogli już przyjąć ukraińskich uchodźców – powiedział Mateusz Morawiecki. – Ta próba się nie powiodła, ale niestety wciąż są publicyści i działacze polityczni po stronie opozycji, którzy tego nie rozumieją – podsumował jednoznacznie w dalszej części rozmowy premier polskiego rządu.
Czytaj też:
W co gra Putin? „To wojenny slalom Łukaszenki. Rosja na nim pasożytuje”Czytaj też:
Śmierć migrantów przy granicy polsko-białoruskiej. Prokuratura ujawniła najnowsze ustalenia