Dziennikarz winny zniesławienia SG. „Nie mam cienia wątpliwości, że wyrok jest polityczny”

Dziennikarz winny zniesławienia SG. „Nie mam cienia wątpliwości, że wyrok jest polityczny”

Granica polsko-białoruska, zdjęcie ilustracyjne
Granica polsko-białoruska, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Artur Reszko
Sąd Rejonowy w Sokółce uznał Piotra Maślaka za winnego zniesławienia Straży Granicznej, a sprawę warunkowo umorzył na okres roku – podało TOK FM. Głos w sprawie zabrał sam zainteresowany dziennikarz i rzeczniczka SG.

W sierpniu 2021 roku na terenie Białorusi – w okolicy granicy z Polską, na wysokości miejscowości Usnarz Górny – koczowała grupa migrantów. Cudzoziemcy zostali zwabieni w to miejsce przez reżim Alaksandra Łukaszenki, a białoruscy pogranicznicy oferowali im transporty, obiecując, że dotrą do państw .

Polskie społeczeństwo podzieliło się na dwie grupy – jedni popierali postawę krajowej Straży Granicznej, która chroniła dostępu do polskiej granicy, a kolejni zarzucali, że nie są przestrzegane prawa człowieka osób, które znalazły się w tak dramatycznej sytuacji. SG na bieżąco odpierała pojawiające się zarzuty.

Szef MSWiA odpowiada na wpis dziennikarza. „To podłość”

„Nie potrafię tego nazwać inaczej, strażnicy graniczni, którzy zabraniają dostarczyć wody i dopuścić lekarzy do uchodźców mogą sobie przyczepić naszywki SS. Tamci też wykonywali rozkazy. A jak Wam każą strzelać do uchodźców też wykonacie rozkaz?” – napisał na  Piotr Maślak, dziennikarz TOK FM. „Jest skrajnym nadużyciem zrównywanie obowiązku chronienia granicy z niedopuszczaniem do uchodźców lekarzy, wody, jedzenia. Widzę, że trolle dostały polecenie dezinformowania” – dodał.

Na wpis dziennikarza zareagował m.in. szef polskiego MSWiA. „Nigdy nie będzie mojej zgody na szarganie dobrego imienia Straży Granicznej. Porównywanie formacji chroniącej granice Polski do zbrodniczej SS to podłość. Złożę zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie. Zapewniam Funkcjonariuszy SG, macie moje pełne wsparcie!” – napisał Mariusz Kamiński.

Jest decyzja sądu ws. dziennikarza TOK FM. „Wyrok jest polityczny”

W grudniu 2021 roku dziennikarz TOK FM usłyszał zarzuty. – Przedstawiono mi zarzuty m.in. z art. 212 Kodeksu karnego, czyli zniesławienie. Zdaniem prokuratury miałem zniesławić funkcjonariuszy Straży Granicznej, choć nie wskazano, których konkretnie – mówił w rozmowie z Onetem Piotr Maślak. – Mam głębokie przekonanie, że to jest próba zniechęcenia mnie, jako dziennikarza, do krytykowania obozu rządzącego. Nie jestem pierwszym i podejrzewam, że nie ostatnim dziennikarzem, którego to spotyka – wyjaśniał.

Jak podaje TOK FM, Sąd Rejonowy w Sokółce uznał Piotra Maślaka za winnego zniesławienia Straży Granicznej, a postępowanie warunkowo umorzono na okres roku. Dziennikarz ma wpłacić 3 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej i zapłacić 200 zł kosztów sądowych. — Nie mam cienia wątpliwości, że wyrok jest polityczny. To typowy dla tej władzy przykład ukarania bez wyroku — komentuje w rozmowie z Onetem Piotr Maślak.

– Podczas rozprawy sędzia Wojciech Januszkiewicz mówił o tym, że nie ma żadnych wątpliwości – choć ja nie wiem, skąd ma tę wiedzę – że wszystkie osoby przebywały na terenie Białorusi, że miały dostęp do wody i lekarzy. Podkreślał, że strażnicy graniczni w ogóle nie utrudniali tego dostępu, a osoby uchodźcze mogły legalnie przekroczyć granicę i złożyć wniosek o opiekę międzynarodową. To wszystko oczywiście nieprawda – dodał Piotr Maślak. Wyrok nie jest prawomocny, a dziennikarz zapowiedział, że odwoła się od decyzji sądu.

Por. Anna Michalska: Cieszy nas dzisiejszy wyrok sądu

Do sprawy odniosła się również rzeczniczka prasowa SG por. Anna Michalska. – Dla nas to było niewyobrażalne, że można w taki sposób porównać funkcjonariuszy Straży Granicznej. Jeszcze bardziej szokujący jest kontekst tej wypowiedzi, gdy na granicy z Białorusią mamy do czynienia z wojną hybrydową, a . Cieszy nas dzisiejszy wyrok sądu, ale taka sytuacja w ogóle nie powinna mieć miejsca – powiedziała w rozmowie z tvp.info.

Czytaj też:
Poboży o sytuacji na granicy: czasem nawet lepiej, jak ktoś się przedostanie i doprowadzi do „wozaków”
Czytaj też:
Pościg przy granicy polsko-białoruskiej. Funkcjonariusze SG mieli pełne ręce roboty