Agnieszka Holland pracuje nad nowym filmem. „Zielona granica” opowie o losach migrantów na granicy polsko-białoruskiej. Choć o jego szczegółach wiadomo niewiele, to ma się w nim znaleźć historia migrantów z Syrii oraz Afganistanu, polskiego Strażnika Granicznego oraz mieszkańców Podlasia.
Film o kryzysie migracyjnym. Afera o zasieki przy nagrywaniu „Zielonej granicy”
Film od samego początku budzi kontrowersje, bo przy realizacji zdjęć konieczna byłą budowa zasieków z koncertiny, czyli żyletkowego drutu kolczastego. Internauci zwracają uwagę, że teren nie jest w żaden sposób zabezpieczony. „Gazeta Wyborcza” porozmawiała z jednym z mieszkańców okolicy, gdzie trwają nagrania.
– W całym lesie są takie zasieki, zadzwoniłem nawet na 112, ale operatorka powiedziała, że ją filmy nie interesują. Nie chodzi o film, ale o bezpieczeństwo ludzi i zwierząt – mówił w rozmowie z dziennikiem.
O zasiekach pisał też fotograf Daniel Petryczkiewicz. „Zasieki przedzieliły las na Wydmach w Czarnowie (teren prywatny Wspólnoty Czarnów). Znajduje się w dwóch miejscach na długości kilkunastu metrów. To scenografia filmowa do filmu znanej reżyserki. Film na pewno ważny i powinien powstać. (...) Zasieki stały w lesie bez żadnych oznaczeń. Pilnował ich – teoretycznie – jeden ochroniarz” – dodał.
Fotograf poinformował ekipę filmową o swoich obawach, a teren – jak przekazał – otoczono taśmą i skierowano tam więcej ochroniarzy. Instalacja ma zniknąć jeszcze w piątek.
Nowy film Agnieszki Holland. Stanisław Żaryn zabrał głos
Do sprawy filmu odniósł się także Stanisław Żaryn, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i pełnomocnik rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej RP. „Coraz głośniej o filmie, który ma teoretycznie pokazywać to co działo się na granicy Polski z Białorusią w 2021 roku. Zdjęcia ponoć trwają” – zwrócił uwagę.
Jak dodał, „warto skorzystać z tych nagrań, które już są”. „Nie ma co wymyślać obrazków, które będą manipulacją. Polska do dziś jest obiektem ataków” – przekonywał.
Czytaj też:
Migranci zaatakowali polskich funkcjonariuszy. W ruch poszły kamienie i gałęzieCzytaj też:
Ochojska włącza się do unijnej debaty ws. migracji: Potrzebujemy solidarności, nie murów