Trwa kryzys na granicy polsko-białoruskiej, który został w sposób sztuczny wywołany przez reżim Alaksandra Łukaszenki. Polska Straż Graniczna codziennie odnotowuje incydenty, a w najnowszym raporcie poinformowała, że w sposób nielegalny do kraju próbowało przedostać się 113 osób. 16 obywateli Syrii chciało przeprawić się na pontonie przez Świsłocz. Na widok polskich patroli cudzoziemcy wrócili na teren Białorusi.
Na odcinku patrolowanym przez Placówkę Straży Granicznej Narewka za pomocnictwo zatrzymano obywatela Białorusi, który przewoził czterech cudzoziemców z Egiptu, 11 z Somalii oraz Ukraińca. Choć wciąż skala odnotowywanych incydentów jest znacznie mniejsza od tej z początku kryzysu, kiedy tysiące cudzoziemców koczowały na terenie Białorusi, przy polskiej granicy, to sytuacja wciąż jest niespokojna.
Sytuacja na granicy z Białorusią będzie eskalować? Ekspert komentuje
Prof. Uniwersytetu Warszawskiego Maciej Duszczyk, ekspert ds. migracji, w niedawnej serii wpisów na Twitterze prognozował, że należy się spodziewać utrzymania a nawet wzrostu liczby nielegalnych prób przekroczenia granicy, a będzie na to wpływać polityka prowadzona przez Rosję i Białoruś oraz poprawa pogody.
Politolog podkreślił, że obecnie granicę przekraczają obywatele co najmniej kilkudziesięciu państw, a to jest „znacząca zmiana” w porównaniu z zeszłym rokiem. „Niestety brak działań ograniczających kanał migracyjny spowodował, że jego popularność wzrosła wśród osób zainteresowanych migracją do UE” – napisał prof. Maciej Duszczyk.
Czytaj też:
„Newralgiczne miejsce”. Andrzej Duda ostrzega przed „hybrydowymi prowokacjami”Czytaj też:
Projektor przy granicy z Białorusią. Zdjęcia ofiar z Buczy i przemówienie Łukaszenki