Według najnowszych informacji przekazanych przez Straż Graniczną, w piątek granicę polsko-białoruską próbowało nielegalnie przekroczyć 58 cudzoziemców. Na odcinku patrolowanym przez funkcjonariuszy z placówki w Płaskiej sześć osób przeprawiło się przez rzekę Wołkuszankę. W tej grupie znaleźli się obywatel Burundi, obywatel Kongo, obywatel Liberii, obywatel Haiti i dwaj obywatele Kamerunu.
Cudzoziemcy wciąż docierają do granicy polsko-białoruskiej
Pogranicznicy zatrzymali też za pomocnictwo obywateli Ukrainy, którzy przewozili pięciu obywateli Sri Lanki.
Z kolei w czwartek granicę polsko-białoruską próbowało nielegalnie sforsować 86 cudzoziemców. Byli to między innymi obywatele Indii i Jemenu. Z tej grupy 15 osób na widok polskich patroli zawróciło na Białoruś. Kilka dni wcześniej tak samo zachowali się Jemeńczycy.
Straż Graniczna zwraca też uwagę, że część obcokrajowców, która dociera do Polski, jest agresywna. W czwartek patrol w Białowieży został obrzucony kamieniami przez cudzoziemców znajdujących się po stronie białoruskiej. Napastnicy wybili dwie boczne szyby w samochodzie pograniczników.
„Zmiana ta zwiastuje zwiększenie wrogości wobec Polski”
Zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn przypomniał w piątek, że pod koniec maja przewodniczącym Państwowego Komitetu Pogranicznego Białorusi został Konstantin Mołostow. „Zmiana ta zwiastuje zwiększenie wrogości wobec Polski. Należy się spodziewać kolejnych ataków propagandowych oraz dalszego prowadzenia operacji hybrydowej przeciwko Polsce” – przewiduje pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej Polski.
Minister zaznaczył, że „białoruski despota Aleksandr Łukaszenka, powołując Mołostowa, powtórzył kłamstwa dotyczące rzekomych zagrożeń ze strony Polski”. Według prezydenta Białorusi „wrogość Polski i Litwy” jest powodem, dla którego Białoruś musi usprawniać system zabezpieczenia granicy.
Czytaj też:
Konary drzew, kawałki cegieł i kostki brukowej. Cudzoziemcy zaatakowali polskie patroleCzytaj też:
Służby strzegące granicy zaatakowane kamieniami. Do sieci trafiły nagrania