W poniedziałek, 12 czerwca, doszło do kolejnego ataku na naszych strażników granicznych, którzy strzegą granicy z Białorusią.
„Rzucały kamieniami i konarami drzew”
Do zdarzenia doszło na odcinku, gdzie służą funkcjonariusze z placówki w Białowieży. Do sieci trafiło nagranie, które zarejestrowano przy pomocy kamer zamontowanych wzdłuż zapory na granicy.
„Osoby ukrywając się w lesie rzucały kamieniami i konarami drzew. Na szczęście nikt nie ucierpiał. W tym roku w wyniku takich ataków uszkodzonych zostało już kilka pojazdów” – czytamy w komunikacie Straży Granicznej.
„Kurier” i Afgańczycy zatrzymani przy granicy z Niemcami
Forsujący granicę z Białorusią migranci traktują Polskę jako kraj tranzytowy. Innymi słowy, jeśli uda im się przedostać na nasze terytorium, próbują przedostać się na zachód Europy, przede wszystkim do Niemiec. W ubiegły poniedziałek odnotowano kolejne zdarzenie, które potwierdza tę prawidłowość.
Strażnicy graniczni zatrzymali tuż przy granicy z Niemcami – a dokładnie w powiecie żarskim w województwie lubuskim – Ukraińca, który za opłatą przewoził samochodem 5 nielegalnych migrantów z Afganistanu. Mężczyźni „wpadli” podczas kontroli drogowej.
„Funkcjonariusze zatrzymali osobowego seata, którym kierował 47-letni obywatel Ukrainy (...) Cudzoziemcy nie posiadali żadnych dokumentów potwierdzających legalność ich wjazdu i pobytu w Polsce (...) Zostali zatrzymani za usiłowanie przekroczenia granicy (...) bez wymaganych dokumentów. Usłyszeli zarzuty, przyznali się do zarzucanych im czynów i dobrowolnie poddali się karze 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na roczny okres próby” – relacjonuje Straż Graniczna.
Jaką karę wymierzono „kurierowi”?
Ponadto, wobec Afgańczyków wszczęto postępowanie o zobowiązaniu do powrotu. Do czasu wydania decyzji o konieczności opuszczenia Polski, zostali oni objęci dozorem Straży Granicznej.
Natomiast wiozący ich Ukrainiec został zatrzymany pod zarzutem pomocnictwa w bezprawnym przekroczeniu granicy, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat 3. On także przyznał się zarzucanego mu czynu.
„Skorzystał z prawa do dobrowolnego poddania się karze 1 roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem kary na okres próby wynoszący 3 lata. Dodatkowo zasądzono wobec niego karę grzywny w kwocie 4 tys. zł. Dodatkowo kierowca otrzymał mandat za przewóz osób w liczbie przekraczającej liczbę miejsc określonych w dowodzie rejestracyjnym pojazdu – uzupełnia Straż Graniczna.
Czytaj też:
Kryzys przy granicy polsko-białoruskiej. Tak Łukaszenka chce podgrzewać emocjeCzytaj też:
Grupa migrantów z Somalii i Gambii przy granicy polsko-białoruskiej. Interweniowała SG