Straż Graniczna przekazała najnowsze doniesienia z granicy polsko-białoruskiej. Jak się okazuje, w regionie przez cały czas dochodzi do incydentów z udziałem migrantów. W ciągu ostatniej doby (13 czerwca) do Polski próbowało się nielegalnie przedostać 11 cudzoziemców. Wśród nich byli obywatele m.in. Pakistanu, Etiopii oraz Erytrei.
Na widok polskich pograniczników 15 osób wycofało się na stronę białoruską i zrezygnowało z prób forsowania granicy. Polskie służby podkreśliły, że migranci nadal przybywają legalnie z krajów swojego pochodzenia do Rosji, skąd udają się na Białoruś.
W najnowszym raporcie poinformowano również o zatrzymaniu obywatela Ukrainy. Mężczyzna wpadł w ręce funkcjonariuszy SG z placówki w Narewce. W jego samochodzie znaleziono pięciu Syryjczyków, którzy próbowali nielegalnie dostać się do Polski.
Granica polsko-białoruska. Ataki na polskie patrole
Dzień wcześniej Straż Graniczna przekazała, że na odcinku ochranianym przez placówkę SG w Białowieży doszło do dwóch ataków na patrole. „Ze strony białoruskiej rzucane są kamienie, kawałki drewna. Osoby znajdujące się w lesie po białoruskiej stronie, z ukrycia atakują służby ochraniające granicę naszego państwa. W trakcie takich zdarzeń na szczęście żaden z mundurowych nie ucierpiał. Uszkodzono kilka samochodów służbowych” – napisano w oświadczeniu.
Zdaniem polskich służb determinacja cudzoziemców do nielegalnego przekraczania polsko-białoruskiej granicy zwiększa się i nie jest podyktowana chęcią uzyskania ochrony w Polsce, ale możliwie szybkim przedostaniem się przez nasz kraj do Europy Zachodniej. SG dodała, że po stronie polskiej czekają na nich opłaceni kierowcy – zaangażowani w organizowanie nielegalnego przekraczania granicy.
Czytaj też:
Cudzoziemcy na polsko-rosyjskiej granicy. Testują nowy szlak migracyjny?Czytaj też:
PiS nie chce imigrantów. Jednak liczba pozwoleń na pobyt czasowy wzrosła