Szef polskiego rządu odniósł się do incydentu, do którego doszło na polsko-białoruskiej granicy. „Dziś widać, jak bardzo potrzebna jest bariera, którą zbudował rząd Prawa i Sprawiedliwości. I jak bardzo mylili się ci, którzy jej nie chcieli” – premier Mateusz Morawiecki.
Atak na polskie służby na granicy. „Część z nich była zamaskowana”
Z nowego raportu SG wynika, że ostatniej doby, 22 sierpnia, do Polski próbowało nielegalnie przedostać się z Białorusi 60 cudzoziemców. Placówka Straży Granicznej w Dubiczach Cerkiewnych raportuje, że patrol zaatakowała agresywna grupa 20 osób, które znajdowały się po stronie białoruskiej.
„Część z nich była zamaskowana, rzucali kamieniami i gałęziami, jedna z osób celowała do funkcjonariuszy SG prawdopodobnie z broni gładkolufowej” – podały służby. Straż Graniczna podała, że cudzoziemcy strzelali również z procy, uszkodzono pojazd służbowy.
Premier zabrał głos po ataku na polskie służby. „Polskie granice są święte”
„Polskie granice są święte i będziemy ich bronić! Państwo polskie stoi za każdym polskim żołnierzem, policjantem i strażnikiem straży granicznej! Dziękujemy za Waszą służbę!” – napisał premier.
Bariera na polsko-białoruskiej granicy jest kompletna, jednak kryzys trwa mimo jej budowy. Choć wyposażona w czujniki i kamery zapora pomaga służbom w pracy, nadal nie brakuje osób, które usiłują przedostać się nielegalnie do Polski. Migranci wybierają te odcinki, gdzie nie ma płotu – takie jak bagna czy rzeki.
Polskie służby już w czerwcu podkreślały, że determinacja cudzoziemców do nielegalnego przekraczania polsko-białoruskiej granicy zwiększa się i nie jest podyktowana chęcią uzyskania ochrony w Polsce, ale możliwie szybkim przedostaniem się przez nasz kraj do Europy Zachodniej.
Czytaj też:
Lankijczycy i Nepalczycy przedostali się do Polski. Służby zatrzymały ich w KielcachCzytaj też:
Migranci coraz częściej szturmują granicę. Niemcy mają dość