W najnowszym raporcie Straż Graniczna poinformowała o 26 cudzoziemcach, którzy próbowali w sposób nielegalny przedostać się z Białorusi do Polski. W tej grupie byli m.in. obywatele Afganistanu. 12 osób na widok polskich patroli zawróciło na Białoruś.
Na odcinku patrolowanym przez funkcjonariuszy z Placówki Straży Granicznej Płaska zatrzymano 3 osoby – obywateli Beninu, Sri Lanki i Kamerunu, którzy nielegalnie przeprawili się przez Wołkuszankę. Dzień wcześniej SG informowała o grupie 15 cudzoziemców, którzy próbowali sforsować polskie umocnienia.
Kryzys na granicy polsko-białoruskiej. Wiceszef MON: Zagrożenie jest realne
Mimo że w ostatnich dniach Straż Graniczna informuje o stosunkowo małej liczbie incydentów, polskie władze przestrzegają przed bagatelizowaniem sytuacji. Wiceszef Ministerstwa Obrony Narodowej w rozmowie z portalem i.pl stwierdził, że „bariera, która została wybudowana na granicy polsko-białoruskiej jest bardzo ważnym elementem zabezpieczenia Polski, również przed tymi działaniami hybrydowymi, które są wymierzone w nasz kraj przez reżim Łukaszenki i Putina”.
Wojciech Skurkiewicz podkreślił, że stała zapora odstrasza i uniemożliwia nielegalne przekraczanie granicy z taką siłą, z jaką mieliśmy do czynienia na początku kryzysu migracyjnego, który został wywołany przez reżim Alaksandra Łukaszenki. – Obecnie, obserwując również zwiększającą się liczbę nielegalnych imigrantów, którzy co i rusz szturmują polsko-białoruską granicę, zdajemy sobie sprawę, że zagrożenie jest realne. Dlatego też na granicy są żołnierze Wojska Polskiego, którzy wspierają Straż Graniczną – powiedział Wojciech Skurkiewicz i podkreślił, że najważniejszym celem jest zapewnienie Polsce i Polakom bezpieczeństwa.
Czytaj też:
Łukaszenka uderza m.in. w Polskę. „Jakieś mityczne, agresywne zamiary”Czytaj też:
Pierwsze rosyjskie głowice jądrowe za wschodnią granicą Polski. Białoruś „nieprzygotowana”