Za polskimi pogranicznikami kolejna niespokojna doba. Na granicy z Białorusią dochodzi do serii incydentów, które stanowią zagrożenie dla funkcjonariuszy. Kolejny dzień z rzędu trwają ataki. Cudzoziemcy wykorzystują do tego kamienie i gałęzie. Dzień wcześniej konieczne było nawet użycie plecakowych miotaczy gazu, aby odeprzeć atak.
Nie inaczej było w poniedziałek, 16 października, kiedy do Polski próbowało nielegalnie przedostać się z Białorusi 109 osób, m.in. obywateli Indii, Iranu i Pakistanu. Tylko część z nich, 27 osób, na widok polskich patroli zawróciło na Białoruś. Placówki Straży Granicznej w Białowieży i Dubiczach Cerkiewnych donoszą o agresywnych zachowaniach migrantów. Patrole zostały obrzucone kamieniami i gałęziami.
Zwrot na granicy z Białorusią. Służby odparły atak migrantów
Działania cudzoziemców inicjowane są przez białoruski reżim. Osoby chcące nielegalnie przedostać się do Polski forsują rzeki bądź starają się zniszczyć elementy zapory. W nielegalnym procederze pomagają kurierzy, którzy umożliwiają im dostanie się na Zachód.
Ta sytuacja nie podoba się niemieckim władzom. 16 października strona niemiecka tymczasowo przywróciła kontrolę graniczną na granicy z Polską (również z Czechami i Szwajcarią) na 10 dni. Kontroli będą podlegały wybrane pojazdy i osoby. Czynne pozostają wszystkie przejścia graniczne. Podróżnym udającym się do Niemiec, Straż Graniczna przypomina o konieczności posiadania dokumentów podróży – dowodu osobistego lub paszportu.
Ostatniej doby funkcjonariusze z Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej w powiecie suwalskim zatrzymali do kontroli drogowej dwa samochody. W akcji tej ujawniono ośmiu nielegalnych migrantów.
Czytaj też:
Mińsk ma nowe narzędzie propagandy wymierzone w PolakówCzytaj też:
Rozkaz sprawdzenia gotowości bojowej w Białorusi. Żołnierze na drogach