60 migrantów próbowało się przedostać nielegalnie do Polski od strony Białorusi – wynika z najnowszego raportu Straży Granicznej. W tej grupie znaleźli się m.in. obywatele Pakistanu, Etiopii oraz Sri Lanki. Na widok polskich pograniczników ośmiu cudzoziemców porzuciło swoje plany i zawróciło na Białoruś.
Incydent przy granicy z Białorusią
Na odcinku ochranianym przez funkcjonariuszy SG z Dubicz Cerkiewnych doszło do niebezpiecznego incydentu. Jak poinformowała Straż Graniczna, grupa agresywnych cudzoziemców po stronie białoruskiej rzucała w kierunku służb szklanymi butelkami.
Przy granicy polsko-białoruskiej doszło również do zatrzymań. Za pomoc w nielegalnym przekroczeniu granicy ujęto obywatela Ukrainy, który przewoził w swoim aucie czterech nielegalnych migrantów. Łącznie od początku roku w ręce służb wpadło 580 osób, które organizowały i pomagały cudzoziemcom w dostaniu się do Polski bez wymaganych dokumentów.
Atak migrantów przy granicy z Białorusią
Z kolei 8 listopada do Polski próbowało się przedostać nielegalnie 56 migrantów. Z tej grupy 29 osób postanowiło ostatecznie porzucić swoje plany i na widok patroli zawrócili na Białoruś.
Na odcinku ochranianym przez placówkę w Białowieży pogranicznicy zauważyli 11 obywateli Syrii, którzy nielegalnie przeprawili się przez rzekę Leśna Prawa. Z kolei w okolicach Narewki doszło do zatrzymania Ukraińca, który chciał pomóc w przekroczeniu granicy bez wymaganych dokumentów. Mężczyzna przyjechał po dwóch obywateli Somalii oraz obywatela Jemenu.
W raporcie wspomniano również o niebezpiecznym incydencie, do którego doszło na pograniczu. W pobliżu Białowieży grupa agresywnych cudzoziemców, którzy znajdowali się po stronie białoruskiej, rzucała kamieniami i konarami drzew w funkcjonariuszy SG. W tym samym miejscu w czwartek 9 listopada zatrzymano grupę 19 migrantów, którzy nielegalnie przeprawili się przez rzekę Leśna Prawa. Do mediów społecznościowych trafiło nagranie, na którym widać przebieg zdarzenia.
Czytaj też:
Straż Graniczna oddała strzały w kierunku aktywistów? SG odpiera oskarżeniaCzytaj też:
Strzały przy granicy z Białorusią. Jedna osoba trafiła do szpitala