Straż Graniczna codziennie publikuje kolejne raporty dotyczące sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. W piątek 17 listopada do Polski w sposób nielegalny próbowało przedostać się 26 cudzoziemców. W tej grupie były osoby pochodzące m.in. z Afganistanu i Indii. Na widok polskich patroli grupa 17 osób zawróciła w głąb Białorusi.
Kryzys na granicy z Białorusią. Nowy raport SG
Zdarzenia miały miejsce na odcinkach ochranianych przez funkcjonariuszy z Placówek SG Dubicze Cerkiewne oraz Mielnik. Dzień wcześniej Straż Graniczna poinformowała o grupie 35 cudzoziemców, którzy próbowali przedostać się do Polski.
Kryzys na granicy polsko-białoruskiej zaczął się w drugiej połowie 2021 roku, kiedy to reżim Alaksandra Łukaszenki zwabił cudzoziemców złudną obietnicą łatwego przedostania się do państw Unii Europejskiej. Polski rząd zdecydował wówczas o budowie ogrodzenia na granicy z Białorusią, aby pomóc Straży Granicznej w sprawowaniu kontroli nad tym obszarem.
Finlandia zamyka część przejść granicznych z Rosją
Presja migracyjna dotyka nie tylko Polski. W nocy z 17 na 18 listopada Finlandia zamknęła cztery przejścia graniczne z Rosją, aby powstrzymać migrantów „wysyłanych” przez Kreml. Taki krok został zapowiedziany po tym, jak oskarżono rosyjskie władze o wypychanie cudzoziemców na przejścia graniczne w odwecie za decyzję o zwiększeniu współpracy obronnej ze Stanami Zjednoczonymi.
Strona rosyjska odcina się od oskarżeń. – Można tylko wyrazić głęboki żal, że fińskie władze obrały ścieżkę niszczenia dwustronnych stosunków – powiedział rzecznik Kremla, cytowany przez TASS. – Rosja nigdy we współczesnej historii nie groziła Finlandii, nie mieliśmy powodu do konfrontacji. Teraz wybrali tę drogę. Z naszego punktu widzenia to duży błąd – podsumował Dmitrij Pieskow.
Czytaj też:
Władimir Putin zaskoczył wyznaniem o Ukrainie. „Zapytałbym: zwariowałeś?”Czytaj też:
Aleksandr Łukaszenka złożył Polakom kuriozalne życzenia. „Bezpiecznego nieba”