Na granicy z Białorusią wciąż dochodzi do incydentów z udziałem migrantów, którzy w sposób nielegalny próbują sforsować polskie umocnienia. W piątek 10 maja ok. godz. 20 doszło do próby siłowego przekroczenia granicy państwowej przez rzekę Przewłoka. Grupa 140 migrantów próbowała nielegalnie przedostać się do Polski.
Jak podała Straż Graniczna, cudzoziemcy byli agresywni – rzucali konarami i kamieniami w kierunku polskich patroli. „Do nielegalnego przekroczenia granicy nie dopuszczono. Migranci wycofali się w głąb Białorusi” – czytamy w komunikacie.
Migrant ukradł żołnierzowi telefon. Tak przebiegało zdarzenie
Dzień wcześniej w okolicach Czeremchy doszło do innego incydentu. Mjr Magdalena Kościńska, rzecznik 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej, poinformowała, że żołnierz z granicznego patrolu chciał usunąć tzw. znacznik, który dostrzegł na stalowej zaporze. Jak wyjaśniła w rozmowie z Polską Agencją Prasową, znaczniki to specjalne oznaczenia, które ustalają grupy zaangażowane w organizację nielegalnego przekraczania granicy. Wskazują one miejsca ewentualnej próby przekroczenia granicy.
W chwili, gdy żołnierz próbował usunąć znacznik, podbiegł do niego migrant, przełożył ręce między przęsłami, wyrwał radiotelefon przymocowany do kamizelki i uciekł. Urządzenie służyło do komunikacji między patrolami wojska i SG. Straż Graniczna niezwłocznie została poinformowana o zdarzeniu, a radiotelefon został – po kilku minutach – wyłączony w sposób zdalny. Straż Graniczna przejrzała zapis z kamer na granicy i potwierdziła wersję zdarzeń, którą przedstawił żołnierz. Z tego powodu nie wszczęto postępowania w sprawie.
Donald Tusk: Mamy do czynienia z postępującą wojną hybrydową
W miniony weekend Donald Tusk spotkał się z żołnierzami, strażnikami granicznymi i policjantami. Premier zapewnił, że jego rząd będzie wspierał służby bez względu na koszty. – Chcę, aby także polska opinia publiczna wiedziała coraz więcej o niezwykle trudnej, wymagającej służbie wszystkich ludzi zaangażowanych w ochronę polskiej granicy – powiedział szef polskiego rządu.
– Mamy do czynienia z postępującą wojną hybrydową. Chcę, żeby tutaj już nie było też żadnych wątpliwości: państwo o coraz częściej agresywnych zamiarach wobec Polski, jakim jest Białoruś, współorganizuje ten proceder na polskiej granicy. Stąd potrzebna współpraca, i ona tutaj świetnie przebiega, wszystkich służb odpowiedzialnych nie tylko za bezpieczeństwo granicy, ale bezpieczeństwo państwa polskiego – kontynuował Donald Tusk.
Czytaj też:
To dlatego nie poderwano śmigłowców przy granicy? Lotnictwo „w opłakanym stanie”Czytaj też:
Nowe informacje o zatrzymanym rosyjskim żołnierzu. Wiceminister ujawnia – „zdemoralizowany”