Kompozycje Ennio Morricone raz zachwycają subtelnością użytych instrumentów bądź przejmującej wokalizy, by innym razem dać im wybrzmieć całą gamą symfonicznych środków. Z jednej strony urzekają dźwiękiem samego oboju bądź smyczków, a z drugiej - dają upust narastającym emocjom w rozwinięciu tematu. W kilkuminutowej kulminacji kompozytor często z rozmachem wykorzystuje orkiestry i chóry. Taki jest Ennio Morricone – różnorodny. Przedstawiamy najsłynniejsze tematy z równie znanych filmów, do których skomponował muzykę. Na pewno znamy je wszyscy, ale często nie kojarzymy z wielkim włoskim kompozytorem, ponieważ często wykorzystywane są w najróżniejszych projektach telewizyjnych czy prezentacjach na żywo.
Takim klasycznym przykładem na wykorzystanie kompozycji Ennio Morricone jest motyw „Chi Mai”. Pochodzi on z filmu: „Maddalena” z piękną Lisą Gastoni i w reżyserii polskiego twórcy - Jerzego Kawalerowicza. Tego znanego motywu można się także „dosłuchać” w „Zawodowcu” Georges'a Lautnera. Melodię „Chi Mai” szczególnie zresztą upodobali sobie twórcy programów dokumentalnych, a także rewii na lodzie. Utwór osiągnął drugą pozycję na liście przebojów w Wielkiej Brytanii oraz pierwszą we Francji. Na pewno wszyscy choć raz go słyszeli, ale nie być może nie kojarzą z twórczością Ennio Morricone.
„Dawno temu w Ameryce” Sergio Leone to jeden z trzech filmów „Dolarowej sagi”, w którym świat zauważył Clinta Estwooda. Ale nie tylko jego. Za sprawą muzyki stworzonej przez Ennio Morricone, zainteresowano się także kompozytorem, który od tego momentu zaczął otrzymywać co raz więcej zleceń. Sama muzyka towarzysząca jednemu z najsłynniejszych westernów doczekała się milionowych otworzeń. Charakterystyczny dźwięk instrumentu, noszącego oryginalną nazwę fletnia pana, chętnie wykorzystywany jest w programach telewizyjnych.
Jednym z najbardziej rozpoznawalnym motywów filmowych jest bezsprzecznie temat z początku obrazu „Dobry, zły i brzydki”. Nawet jeśli nie kojarzymy dokładnie melodii z autorem kompozycji, to i tak z pewnością najszybciej przyjdzie na myśl western – jako gatunek charakterystyczny dla tego podkładu. Bardzo bogaty dźwiękowo, gdzie oprócz trąbki, gitary, kotłów i chórzystów, usłyszymy też gwizdanie, a nawet wycie kojota. To wszystko tworzy legendarny temat.
Równie monumentalny temat filmowy Ennio Morricone stworzył w produkcji pt. „Misja”. Znanych z niej jest kilka melodii, ale najbardziej poruszająca i przesycona emocjami jest partia na obój. Początek chętnie wykorzystują reżyserzy wielkich gal rozdania nagród czy przedsięwzięć charytatywnych. Podobno tworząc „Gabriel's Oboe” - bo tak się nazywa ten utwór – Morricone starał się tylko dostosować do ruchów palców symulującego grę Jeremy'ego Ironsa... W każdym razie wyszło nad wyraz pięknie. Ścieżkę dźwiękową docenili również twórcy Amerykańskiej Akademii Filmowej, przyznając Ennio Morricone nominację do nagrody Oscara właśnie za muzykę.
„Nienawistna ósemka” nie jest filmem, jak poprzednie, które weszły na stałe do kinowego kanonu. Obraz w reżyserii Quentina Tarantino jest jednak jedynym, za którego ścieżkę dźwiękową Ennio Morricone otrzymał w zeszłym roku upragnionego Oscara. I chociażby z tej okazji zajmuje poczesne miejsce w życiu kompozytora. Muzyka z początku filmu jest nieco inna niż pozostałe wymienione: mroczna, budząca grozę, ale i nieco jednostajna, niejako zapowiadająca krwawe wydarzenia, jakie mają nastąpić. Słychać w niej jednak wpływy dawnego twórcy soundtracków do westernów. Stylistyka nieco zaskakująca, ale prowadząca z rozmachem do kulminacji – jak to często bywa u Morricone.
Koncert Ennio Morricone z udziałem orkiestry i chóru odbędzie się 14 października w łódzkiej Atlas Arenie. Z całą pewnością nie zabraknie na nim najbardziej znanych tematów muzycznych. Bilety na to wydarzenie można nabywać za pośrednictwem stron: www.bilety.imprezyprestige.com, eBilet.pl oraz w sieci salonów Empik.