Cornell popełnił samobójstwo w maju tego roku, kilka godzin po swoim koncercie. Obydwaj muzycy przyjaźnili się, a Bennington zaśpiewał nawet na pogrzebie Cornella. Gwiazdy złożyły kondolencje i wyraziły swoje ubolewanie z powodu śmierci wokalisty Linkin Park.
W czwartek wieczorem media obiegła informacja o nagłej śmieci Chestera Benningtona. Ciało wokalisty Linkin Park zostało znalezione w rezydencji Palos Verdes Estates w hrabstwie Los Angeles. Wcześniejsze nieoficjalne doniesienia mediów potwierdziła policja w rozmowie z portalem „Variety”. Komentarz po śmierci muzyka na Twitterze zamieścił m.in. Jimmy Kimmel, producent telewizyjny i gospodarz talk-show. „Chester był jednym z najmilszych ludzi, jakich kiedykolwiek gościłem w moim show. Serce mi się łamie na myśl o jego rodzinie i przyjaciołach. Będzie nam go brakowało” – napisał. Kondolencje i wspomnienia publikowały też inne gwiazdy.
Karierę muzyczną Bennington rozpoczął w wieku 14 lat. Razem z zespołem nagrał dwie płyty: No Sun Today i Wake Me. W 1998 r. Bennington opuścił zespół. Następnie w marcu 1999 jako ostatni dołączył do Linkin Park. Członkostwo w zespole zaproponował mu Mike Shinoda i Bennington, pomimo, że nagrywał materiał ze swoją grupą Grey Daze, przyjął propozycję. Aktualnym pobocznym projektem muzyka jest zespół Dead by Sunrise, z którym w 2009 roku wydał płytę Out of Ashes. Od marca 2015 roku Bennington był pełnoprawnym członkiem zespołu Stone Temple Pilots. W listopadzie tego samego roku opuścił grupę.