Gdy w mediach zaczęła pojawiać się informacja o udostępnieniu w internecie kolejnego odcinka kultowego serialu, podejrzenia padły na hakerów. W niedzielę 30 lipca zaatakowali oni bowiem telewizję HBO, wykradając 1,5 terabajtów danych, w tym m.in. nieemitowane jeszcze odcinki „Gry o Tron” oraz kilku innych seriali.
Prawda okazała się jednak bardziej zaskakująca. Okazuje się, że falstart popełnił partner HBO w Indiach, firma Star India, która ma prawa do dystrybucji „Gry o Tron”. Do pomyłki koncern przyznał się w piątek. – Traktujemy to naruszenie bardzo poważnie, niezwłocznie zostało podjęte śledztwo w naszej firmie, obejmujące także naszego partnera technologicznego, aby szybko wykryć przyczynę. To teraz główny cel, w związku z którym podjęliśmy też kroki prawne – oświadczyła w komunikacie firma Star India.
Hakerzy a HBO
HBO nie ma ostatnio dobrej passy w związku z dystrybucją swojego kultowego serialu. Pod koniec lipca stacja w oświadczeniu wysłanym do „Variety” potwierdziła, że doszło do „cybernetycznego incydentu”, w wyniku którego wyciekły „informacje zastrzeżone”. „Od razu zaczęliśmy śledzić incydent, współpracujemy z organami ścigania i firmami zajmującym się cyberbezpieczeństwem. Ochrona danych jest priorytetem w HBO i poważnie traktujemy naszą odpowiedzialność za ochronę danych, które przechowujemy” – podkreślono.
Czytaj też:
Hakerzy zaatakowali HBO. Wykradziono m.in. scenariusz „Gry o Tron”
Hakerzy weszli w posiadanie m.in. niewyemitowanych jeszcze odcinków seriali „Ballers” i „Room 104”. Wykradziono także informacje dotyczące popularnej „Gry o Tron”. Do tej pory jednak skradzione odcinki i inne informacje nie zostały nigdzie opublikowane.