Kontrowersje po premierze nowego filmu Larsa von Triera. Ludzie opuszczali salę kinową

Kontrowersje po premierze nowego filmu Larsa von Triera. Ludzie opuszczali salę kinową

THE HOUSE THAT JACK BUILT Źródło: YouTube
Jak podają zagraniczne media, podczas premiery nowego filmu Larsa von Triera na festiwalu filmowym w Cannes, salę kinową opuściło około 100 osób. Wszystko przez skrajnie brutalne sceny w produkcji „The House That Jack Built”.

Przypomnijmy, w 2011 roku Lars von Trier został wykluczony z festiwalu w Cannes na długie lata za swoje słowa o naziźmie, Hitlerze, Izraelu i Żydach. – Doszedłem do wniosku, że jestem nazistą, ze względu na niemieckie pochodzenie mojej rodziny. I to również sprawiało mi pewną przyjemność. Rozumiem Hitlera – mówił. Stwierdził ponadto, że rozumie Hitlera jako człowieka i że "troche mu współczuje". Dodał przy tym, że nie jest wrogiem Żydów. – Bardzo popieram Żydów. Bo może nie aż tak bardzo, bo Izrael mnie wkurza – podkreślał.

Po siedmiu latach reżyser wrócił do Cannes z nowym filmem i znów wzbudził niemałe kontrowersje. W filmie "The House That Jack Built" poznajemy historię seryjnego mordercy, którego gra Matt Dillon. Film miał być na tyle drastyczny, że z sali kinowej w trakcie premiery w Cannes wyszło około 100 osób. Już w zwiastunie widać urywki przerażających scen, m.in. tej, jak tytułowy Jack ciągnie za samochodem zwłoki kobiety.

Na Twitterze pojawiły się komentarze tych, którzy brali udział w premierze. „Nigdy nie widziałem czegoś podobnego na festiwalu filmowym. Ponad 100 osób opuściło Larsa von Triera "The House That Jack Built", który przedstawia okaleczanie kobiet i dzieci. "To obrzydliwe", powiedziała jedna z kobiet wychodzących” – pisze jeden z internautów.

twittertwitter

Źródło: Wirtualna Polska