Według informacji „Faktu”, do wypadku 80-letniego Bogdana Łazuki doszło w jego domu. – Poślizgnąłem się w łazience na kafelkach, bo nachlapałem wody. Odkładałem kupienie dywanika i się doigrałem. Teraz już wiem, że nie należy odkładać takich rzeczy na później, bo człowiek może tego bardzo żałować – powiedział aktor. Łazuka trafił do szpitala ze złamanym biodrem, gdzie w poniedziałek 25 czerwca ma przejść operację.
„Czuję się nie najlepiej”
Aktor, który jeszcze dwa tygodnie temu pojawił się na festiwalu w Opolu przyznał, ze kontuzjowana kończyna mocno daje mu się we znaki. – Czuję się nie najlepiej. Odczuwam tak straszny ból, że momentami czuję, że zejdę – stwierdził. Łazuka dodał, że znajduje się pod świetną opieką specjalistów. – Lekarze robią wszystko, bym ten pobyt w szpitalu odczuwał jak najmniej boleśnie. Opiekują się mną wspaniale i bardzo im za to dziękuję. Akurat na opiekę to nie mam co narzekać – powiedział.
Łazuka stwierdził w rozmowie z dziennikiem, że lekarze rozważają kilka wariantów przebiegu operacji. Dzisiaj w podwarszawskim szpitalu ma zebrać się konsylium, które oceni, jaki zabieg będzie dla aktora najkorzystniejszy. – Dobrze też że teraz w telewizji jest dużo meczy, bo to moja jedyna rozrywka – podsumował.
Czytaj też:
Daniel Olbrychski przeszedł kolejną operację