Kot należy do personelu muzeum poświęconego pisarzowi. Pierwszego sierpnia dyrektor placówki Nikołaj Gołubiew zadzwonił na policję, by zgłosić porwanie zwierzęcia. Twierdził, że nieznana kobieta wyniosła kota z mieszkania autora „Mistrza i Małgorzaty”. Kocur mieszka tam już od 14 lat.
Jeszcze tego samego dnia policjanci znaleźli kota wałęsającego się przed Teatrem Akademii, położonym kilka ulic od miejsca, z którego zaginął. Prawdopodobnie został tam porzucony przez porywaczkę, o czym świadczyć ma fakt, że nie miał na sobie obroży. Behemot powrócił już do swojego domu.
Kot naprawdę przypomina jednego z najbardziej osobliwych bohaterów wykreowanych przez Bułhakowa. Jest mieszańcem kota syberyjskiego z persem, ma czarne, puszyste futro i waży ponad sześć kilogramów. W odróżnieniu od Behemota z powieści porusza się na czterech łapach. Opis, który przekazał policji Gołubiew, zawierał także wzmiankę o „trudnym charakterze” kota.
Czytaj też:
Nieznane opowiadanie Hemingwaya ujrzy światło dzienne. Powstało w 1956 roku