Tematy tabu w polskim kinie

Tematy tabu w polskim kinie

Kino, zdj. ilustracyjne
Kino, zdj. ilustracyjne Źródło: Fotolia / nexusseven
W III RP nie ma cenzury urzędowej, za to świetnie ma się inna - ekonomiczna. Jej ofiarą padają twórcy niewygodni, którzy chcą opowiadać o pedofilii w Kościele, rzezi wołyńskiej albo dobrej zmianie.

To właśnie dobra zmiana jest tematem dokumentu Konrada Szołajskiego. Twórca przygląda się dwóm kobietom z przeciwległej strony politycznej barykady, dla których 2015 rok był przełomowy. Kiedy PiS wygrał jesienią wybory, Ticie zawalił się świat, Marcie spełniły się marzenia. Pierwsza, niesiona patriotyczną potrzebą przeciwdziałania, zaangażowała się w oddolny ruch demokratyczny, który poznaliśmy jako Komitet Obrony Demokracji. Druga, również niesiona patriotyczną potrzebą, kontynuowała działania w klubie „Gazety Polskiej”, pielęgnując zasługi nowej władzy. Kobiety nie mogły być od siebie bardziej różne, ale też nie mogły być do siebie bardziej podobne.

– One są swoim odbiciem lustrzanym, typem aktywisty społecznego, który ma potrzebę ciągłego działania. Gdyby nie polityka, z satysfakcją mogłyby realizować swoje zaangażowanie w klubie sportowym albo osiedlowym, bo żadna z nich nie ma ambicji politycznych. Żadnej nikt za to, co robi, nie płaci. Poświęcają swój prywatny czas, a nierzadko inwestują też własne pieniądze – mówi Małgorzata Prociak, producentka dokumentu.

Więcej w numerze 35. "Wprost".

Opracował:
Źródło: WPROST.pl