Przypomnijmy, że w sierpniu wybuchł skandal, w którego centrum znalazła się aktorka Asia Argento – jedna z liderek ruchu #MeToo, która oskarżała producenta Harveya Weinsteina o gwałt. Tym razem to ona padła ofiarą zarzutów ze strony 22-letniego aktora Jimmy'ego Benetta. Twierdził on, że otrzymał 380 tys. dolarów za milczenie o tym, że włoska aktorka wykorzystała go seksualnie. Do napaści miało dojść w 2013 roku, gdy aktor miał zaledwie 17 lat, a Asia Argento 37.
Czytaj też:
Asia Argento odpowiada na oskarżenia o molestowanie. Zapoczątkowała ruch #MeToo
To jednak nie koniec sprawy. Adwokat Argento Mark Jay Heller w rozmowie z portalem TMZ stwierdził, że to jego klientka była ofiarą w tamtej sytuacji. Dowodem mają być te same SMS-y, które wcześniej miały ją obciążać. Zdaniem prawnika tekst: „Ten napalony nastolatek wskoczył na mnie. Uprawiałam z nim seks i to było bardzo dziwne uczucie” ma świadczyć o tym, że to aktorka została zmuszona do współżycia. Argento twierdzi, że „zastygła”, gdy nastolatek ją obezwładnił swoim ciężarem.
Kto kogo zaatakował?
– Asia postanowiła wówczas nie pozywać Bennetta za atak seksualny na nią – przekazał prawnik Mark Jay Heller. Jak stwierdził, prawdą pozostaje oświadczenie, w którym Argento stwierdziła, że nie miała „relacji seksualnych z Bennettem”, ponieważ był to jeden i to wymuszony przypadek, a nie związek. Heller twierdzi, że Bennett wyczuł okazję do zarobku, gdy dowiedział się, że Argento spotyka się z Anthony'm Bourdainem. Ówczesny partner aktorki zdecydował się zapłacić 380 tys. dolarów młodemu aktorowi, by chronić Asię, choć wierzył w jej wersję. Ostatecznie Bourdain przelał na konto Bennetta 250 tys. dolarów, resztę wpłaciła aktorka.
– Asia nie zamierza pozywać Bennetta za jego twierdzenia i uważa, że jego nieszczęśliwa przeszłość, problemy z karierą aktorską i pozew przeciwko własnym rodzicom za rzekome zdefraudowanie pół mln dolarów z jego konta, mogę wytłumaczyć jego desperację, by domagać się pieniędzy od Asii i Bourdaina za swoje fałszywe twierdzenia na temat wydarzenia, które miały miejsce ponad 5 lat wcześniej – oświadczył prawnik.