Ustalmy to od razu. Tak, dobrze się domyślacie – to na zdjęciu to... szalik. Bądźmy jednak uczciwi. Ten szalik nie przypomina szalików, w jakie owijała was mama przed wyjściem do szkoły. Nasze mamy na widok takiego szala wezwałyby raczej policję i pogotowie. I księdza. Albo od razu załatwiły by sprawę i przy pomocy kilku celnych argumentów wybiły nam z głowy pomysł obnoszenia się z tak fikuśną częścią garderoby.
My sami zresztą też nie założylibyśmy tego na siebie. Powód jest prozaiczny. To coś kosztuje aż 750 funtów. Około 3 tys. 653 zł. Aha, jeszcze jedno. Czy nie przypomina wam przypadkiem żeńskich narządów płciowych zewnętrznych?
Szal wykonany we Włoszech firma Fendi sprzedaje pod intrygującą nazwą „The Touch of Fur” (dotyk futerka). Produkt wykonano z jedwabiu i wełny. Dostępny jest w trzech kolorach, jednak szczerze mówiąc, tylko jeden kolor ma w tym przypadku rację bytu. Kto chciałby zakładać na siebie szalo-waginę w kolorze „niebieski lis”? No właśnie. O kolorze „malinowa czerwień” najlepiej byłoby chyba nie wspominać...
Czytaj też:
Miłośniczka książek chwali się kolekcją. W bardzo oryginalny sposób