Film miał swoją premierę 25 stycznia na Festiwalu Filmowym Sundance. Wade Robson i James Safechuck otrzymali owacje na stojąco po tym, jak zebrani w Egyptian Theatre obejrzeli dokument, a reżyser Dan Reed zaprosił mężczyzn o dołączenie do niego na scenie po czterogodzinnym seansie. Film swoją premierę dla szerszej publiczności będzie miał w marcu 2019 roku. Pojawi się na HBO i amerykańskim kanale Channel 4. Jeszcze przed premierą do sieci trafił oficjalny zwiastun produkcji.
Czego dowiadujemy się z dokumentu?
Robson i Safechuck twierdzą, że byli wykorzystywani seksualnie przez Michaela Jacksona wiele lat temu, gdy mieli 7 i 10 lat. Ponad 10 lat temu zeznając pod przysięgą Robson powiedział, że Jackson nigdy nie molestował go seksualnie, ale jego ostatnio pozew znacząco zmieniał te zeznania – Król Popu nazywany jest tam oprawcą seksualnym, który wykorzystywał go przez lata. „Leaving Neverland” kończą słowa samego Robsona, który mówi do kamery: „Chcę mówić prawdę tak samo, jak mówiłem kłamstwa”.
Safechuck zapewniał, że nikt nie zapłacił ani jemu ani Robsonowi za ich uczestnictwo w dokumencie „Leaving Neverland”. – To naprawdę była tylko próba opowiedzenia historii. Mam nadzieję, że to rzuci światło dzienne na kwestię wykorzystywania seksualnego dzieci i rozpoczniemy dyskusję na temat tego, co można zrobić, aby to zatrzymać – podkreślił.
O filmie pisze więcej amerykański portal „USA Today”. Safechuck mówi w dokumencie m.in. że Michael Jackson pokazał mu w hotelu w Paryżu, jak się masturbować. Miał też mówić chłopcu, że jest jego pierwszym doświadczeniem seksualnym. Robson zaznacza natomiast, że Jackson pokazywał mu pornografię i poił alkoholem. Safechuck i Robson twierdzą, że Jackson groził im wielokrotnie, że jak zdradzą, co z nim robią to „resztę życia spędzą w więzieniu”.
Czytaj też:
Norbi zapowiada: Będą kolejne zmiany w programie „Jaka to melodia?”