„Nie da się utrzymać dziubka przez 90 dni” i „zobacz, jak zmieniają się ludzie odcięci od Internetu”. Te dwa hasła z kampanii promującej nową edycję Big Brothera, która 17 marca rusza w TVN7, najlepiej obrazują, jak producenci tego reality show starają się stworzyć przeciwwagę dla coraz popularniejszych w sieci relacji z życia, które gwiazdy i nie tylko, publikują na Instagramie.
"Ciekawy eksperyment"
Dr hab. Mirosław Filiciak, medioznawca i kulturoznawca z Uniwersytetu SWPS, przyznaje, że hasła, którymi reklamowany jest dziś Big Brother pokazują, że stacji szczególnie zależy na dotarciu do młodych ludzi, mieszkańców dużych miast, użytkowników mediów społecznościowych, bo w kategoriach reklamowych to oni są dobrym targetem. Zwłaszcza, że i kontrowersyjne reality show, które wraca do telewizji po latach, i instagramowe filmiki, tak chętnie oglądane przez użytkowników sieci, wpisują się w kategorie kultury obnażania się i podglądania. - Jednak punkt startu Big Brothera dzisiaj, w stosunku do startu tego formatu przed laty, także ze względu na rozwój social mediów, jest zupełnie inny. Z tej perspektywy reality show będzie ciekawym eksperymentem - przyznaje ekspert.
Jak dodaje, przed osiemnastoma laty Big Brother wyznaczył nowe granice tego, co można pokazać w otwartym kanale. Dziś te granice, także za sprawą mediów społecznościowych, są przesunięte znacznie dalej. Dużą rolę odgrywają w tym Instagram Stories.
Celebryci z domu wielkiego Brata
Właśnie do Instagrama w rozmowie o Big Brotherze odniosła się Agnieszka Woźniak-Starak. Prezenterka przyznała, że o udziale w produkcji zadecydowała ciekawość. - Patrząc na instagramowe profile moich znajomych z show-biznesu mam wrażenie, że większość od dawna żyje w Domu Wielkiego Brata - przyznała.
Jak mówi, „paradoksalnie w tym programie będzie więcej prawdy o ludziach niż w mediach społecznościowych, którymi karmimy się dzisiaj”. - Tak myślę i dlatego jestem tego programu niesamowicie ciekawa, jaką rolę dziś spełni - stwierdziła w rozmowie z „Wprost”.
Agnieszka Woźniak-Starak powiedziała też, że w ostatnim czasie oglądała fragmenty programów z różnych krajów, najwięcej edycji brytyjskiej. - Nie ukrywam, że brytyjską serię śledziłam przede wszystkim ze względu na prowadzącą, znakomitą Emmę Willis, która była gospodynią Big Brotheraprzez kilka lat, aż do 2018 roku - powiedziała.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.