Peter Bence osiągnął rewelacyjny sukces dzięki ostremu, perkusyjnemu i ekspresyjnemu stylowi gry, łamiąc tym samym granice między muzyką klasyczną a popularną. Podczas koncertów artysta przenosi fortepian na zupełnie nowy poziom, który inspiruje zarówno młodsze, jak i starsze pokolenia muzyków i melomanów z całego świata. Jego występy na żywo przyciągają tysiące osób. Peter Bence szturmem podbił internet, zbierając ponad 800 milionów wyświetleń i ogromną liczbę fanów na YouTube i Facebooku. Zapowiadana od dawna pierwsza płyta artysty pt. „The Awesome Piano” ukaże się wprawdzie na przełomie roku, ale to właśnie materiał, który się na niej znajdzie, prezentuje Peter Bence podczas obecnej trasy koncertowej. Cztery przystanki spośród zaplanowanych 26 występów tej jesieni przewidziano w Polsce. Pierwszy wieczór - w Poznaniu, dzień później w Zabrzu, 7 października w Warszawie oraz 24 listopada w Krakowie
Publiczność, która przyszła na koncert w Poznaniu oczekiwała zapewne, że usłyszy największe zmodyfikowane hity znane chociażby z kanału YouTube. Tymczasem pianista owszem zaserwował wielkie utwory, ale w nieco zmienionych aranżach, czasem z kosmiczną wręcz prędkością. Zaprezentował także kilka – co wcześniej zapowiadał – swoich oryginalnych kompozycji. Tym samym udowodnił, że jest nie tylko genialnym odtwórcą, ale przede wszystkim świetnym artystą, obdarzonym muzyczną wyobraźnią. Który ze znanych pianistów wydobywa dźwięki pociągając za struny czy uderzając o obudowę fortepianu z towarzyszeniem loopera?
Słynny utwór Michaela Jacksona „Black or White” rozpoczął poznańskie spotkanie z najszybszym pianistą świata. Zaraz potem wybrzmiała oryginalna kompozycja artysty „Home”, która znajdzie się na debiutanckim albumie. W czasie koncertu pianista nie krył swojej słabości do kilku wielkich artystów: kompozytora muzyki filmowej Johna Williamsa – tutaj publiczność mogła rozpoznać tematy muzyczne z takich filmów jak „Gwiezdne wojny” czy „Park Jurajski” - Michaela Jacksona i zespołu Queen. Wybrzmiały również utwory w oryginale śpiewane przez Się, Charliego Putha, a także grup Toto i The Beatles. Nie sposób wspomnieć o polskim „Czerwonym jabłuszku” zgrabnie wplecionym w oryginalny utwór „Fibonacci”. Publiczność od razu rozpoznała tę ludową melodię i nagrodziła pianistę gromkimi brawami. Widownia zresztą również miała swój udział w koncercie: zachęcana przez Petera Bence do klaskania w jednym z utworów nadała mu niepowtarzalny aranż. Nie bez znaczenia przez cały koncert miała także gra świateł podkreślająca charakter każdego z utworów.
– Klasyczny instrument, jakim jest przecież fortepian, wybrzmiał dzisiaj zupełnie nieklasycznie, a różnorodność dźwięków zaprezentowanych przez pianistę mogły wprawić publiczność co najmniej w zdziwienie. Fantazyjna gra, zadziwiająca prędkość, a pod koniec koncertu pokaz wręcz ekwilibrystycznych umiejętności - Peter Bence z pewnością zachwycił melomanów otwartych na oryginalność – powiedział Janusz Stefański z agencji Prestige MJM, która jest organizatorem występów pianisty w Polsce.
Koncert zakończył brawurowo wykonany utwór „Africa” zespołu Toto. Reakcja nie mogła być inna, jak tylko brawa na stojąco. Poznańska publika zgotowała bardzo gorące podziękowanie za fantastyczny występ.