– Moja córka jest w trakcie rehabilitacji, już mówi, chodzi, uśmiecha się, je już sama. Jest po trzech tygodniach wybudzona, bo była w śpiączce, i jej stan jest już dobry. Wymaga jeszcze kilku tygodni, około dwóch miesięcy, żeby jej organizm wrócił do stanu sprzed choroby – powiedziała Kasia Kowalska, której słowa cytuje „Super Express”. – Bardzo duże szczęście czuję w związku z tym. Są we mnie duże emocje, ostatnie tygodnie były dla mnie i mojej rodziny bardzo trudne, chyba najtrudniejsze w moim życiu – stwierdziła wokalistka.
Kasia Kowalska przyznała, że „propozycja zagrania koncertu to dla niej przerwanie traumy”. – Przez wiele tygodni żyłam w napięciu nerwowym. Wszyscy artyści mi zazdroszczą, że ja jako jedyna zagrałam. Myślę, że ze wszystkich artystów najbardziej wycierpiałam, więc mi się należy – dodała z uśmiechem wokalistka.
Tłumy na koncercie
W założeniu organizowany w Ciechanowie cykl „Koncertowanie pod blokiem” miał umożliwić mieszkańcom słuchanie muzyki na żywo z okien i balkonów. Jednak na koncercie Kasi Kowalskiej ok. 150 osób pojawiło się przed sceną. W tej sytuacji pozostałe koncerty zostały odwołane, sprawą zajmuje się policja, a organizatorom grozi kara administracyjna w wysokości do 30 tys. zł.
Czytaj też:
Nawet 30 tys. zakażonych koronawirusem? Szumowski oszacował skalę zachorowań w Polsce