Dwaj malarze postimpresjoniści, którzy w tym czasie mieszkali razem w domu w Arles na południu Francji napisali w 1888 roku wspólny list do malarza Emile Bernarda. „Teraz coś, co cię zainteresuje - zrobiliśmy kilka wycieczek po burdelach i jest prawdopodobne, że w końcu często będziemy tam chodzić do pracy” – piszą w liście. W tej chwili Gauguin jest w trakcie malowania tej samej nocnej kawiarni, którą również ja malowałem, ale z postaciami widocznymi w domach publicznych. Zapowiada się, że to będzie piękna rzecz” – czytamy.
Warto w tym miejscu wyjaśnić, że Bernard miał obsesję na punkcie domów publicznych, które niejednokrotnie stały się tematyką jego prac.
W liście Van Gogh opisuje tez Gauguina, którego podziwiał. Pisze o nim jako o „dziewiczej istocie o instynktach dzikiej bestii”. „W przypadku Gauguina krew i seks mają przewagę nad ambicjami” – czytamy.
Jedyny wspólny list
Fundacja Vincenta van Gogha, która kupiła dokument za 210 600 euro (ponad 930 tys. złotych) podkreśla, że to jedyny list, który holenderski malarz napisał wspólnie z Gauguinem i równocześnie najważniejszy dokument związany z van Goghiem, który był dotąd w rękach prywatnych.
– Ich dialog artystyczny był w tamtych czasach nie do powstrzymania, a nawet był kontynuowany w burdelach i w tym liście – oświadczył przedstawiciel muzeum w rozmowie z agencja Reutera. – List pokazuje wizjonerski obraz ich współpracy artystycznej i przyszłości sztuki współczesnej – dodał.
Van Gogh i Gauguin
W 1888 roku Vincent van Gogh i Paul Gauguin mieszkali wspólnie od 23 października prze około dwa miesięcy w miejscowości Arles. Van Gogh liczył, że w wynajmowanym przez niego „Żółtym Domu” powstanie kolonia artystów, której liderem zostanie właśnie Gauguin.
Gauguin przyjechał do Arles przekonany przez brata Vincenta Theo i pensję, która ten mu zaoferował. Artyści na zlecenie firmy z która współpracował Theo van Gogh mieli malować widoki południa Francji, które następnie miały być wystawiane w Paryżu.
Artyści bardzo często się kłócili. Do sporów miały doprowadzać ich odmienne, porywcze charaktery i podejście do sztuki. Gauguin towarzystwo Vincenta uważał za poniżej swojej godności i niespecjalnie wierzył w plany stworzenia kolonii artystów, ale potrzebował pieniędzy.
Przez kilka tygodni artyści wspólnie malowali okolicę. Jednak wzajemne stosunki miedzy nimi pogarszały się. W końcu, 23 grudnia van Gogh zagroził Gauguinowi brzytwą, po czym uciekł do domu publicznego, gdzie odciął sobie ucho. Wykrwawiony wrócił do domu, gdzie nieprzytomnego znalazł go Gauguin. Po tej kłótni Gauguin wyjechał z Arles i już nigdy więcej nie spotkał się z van Goghiem.
Czytaj też:
Informacja o śmierci Milana Kundery to fake news. Media nabrały się na fałszywy wpis na Twitterze