„Zimny chirurg”, który ukazał się na rynku za sprawą wydawnictwa Filia, to opowieść o Edmundzie Kolanowskim – seryjnym mordercy i nekrofilu, który urodził się w 1947 roku w Poznaniu. „Edmund Kolanowski jest zwyczajnym człowiekiem z sąsiedztwa. Ma żonę i dzieci, niczym szczególnym się nie wyróżnia. Poza jednym – z instynktem bestii. Ta cecha czyni go zwyrodniałym mordercą i kolekcjonerem trofeów. Dewiantem analizowanym przez FBI” – czytamy w opisie książki, której tytuł nie jest przypadkowy. Bohater najnowszej powieści Maxa Czornyja nazwał sam siebie „Zimnym chirurgiem” nawiązując tym samym do swojego modus operandi. Mężczyzna nie tylko mordował kobiety, ale również wyciągał ich zwłoki z grobów, wycinał ich piersi i sromy, a następnie onanizował się przy „zdobyczach”.
Brutalne opisy
Powieść Czornyja nie jest pozycją dla ludzi o słabych nerwach. Książka obfituje w brutalne i szczegółowe opisy, przy lekturze których można dostać gęsiej skórki. Duża w tym zasługa języka, jakim posługuje się autor. Czornyj przyzwyczaił do wciągającego kreowania narracji, nie epatując wyszukanymi słowami, a jednocześnie posługując się ciekawymi porównaniami i zwrotami. „Zimny chirurg” pisany jest w krótkich, ale nasyconych treściowo rozdziałach przywodzących na myśl działanie Kolanowskiego – chłodne, wyrachowane i nie pozostawiające miejsca na zastanowienie.
Narratorem powieści staje się sam Kolanowski, dzięki czemu czytelnik może wniknąć w jego umysł. Czornyj często nawiązuje do wydarzeń z dzieciństwa mordercy, kreśląc tym samym jego rys osobowościowy. I chociaż całkowite zrozumienie motywów działania psychopaty jest karkołomnym zadaniem, to autorowi udaje się przybliżyć jego myślenie, motywacje oraz emocje. Duża w tym zasługa porządnego researchu pisarza, który sięgnął po liczne opracowania na temat „Zimnego chirurga". Jak wyjaśnił Czornyj, nie chciał jednak dokładnie odzwierciedlać języka, jakim posługiwał się morderca, ponieważ efekt mógłby być ciężki w odbiorze dla czytelników.
Kolanowski mordował kobiety oraz wycinał narządy martwych przedstawicielek płci pięknej. Czornyj prowadząc narrację z pomocą psychopaty zwraca się właśnie do kobiet. A dokładnie do jednej kobiety, której tożsamości ostatecznie nie zdradza. Kwestią domysłu pozostaje to, czy adresatkami historii jest któraś z ofiar, anonimowa kobieta czy może matka „Zimnego chirurga”. Ten odważny zabieg Czornyja nadaje jednak osobistego rysu powieści, wzbogaconej dodatkowo fragmentami z przesłuchań osób z otoczenia Kolanowskiego, jak i samego seryjnego mordercy. „Zimny chirurg” to nie tylko ukazana w ciekawy sposób biografia psychopaty z Poznania, ale także analiza jego dzieciństwa, sposobu myślenia i wydarzeń, które mogły mieć wpływ na jego przyszłe decyzje.
Czytaj też:
Śmierć, zdrada i rodzinne dramaty. „Prawda okazuje się bardziej zaskakująca”Czytaj też:
Odważne połączenie reinkarnacji i historii alternatywnej. „Trzecia strona medalu” na obiecujący początekCzytaj też:
Tajemnicze samobójstwo nastolatków. To coś dla fanów „Belfra” i „Hejtera”