Sytuacja była rzeczywiście napięta: na znak protestu przeciwko nagrodzie dla Handkego z pracy w Szwedzkiej Akademii zrezygnował Peter Enklund, jej sekretarz, który – tak się złożyło – wojnę w Jugosławii oglądał z bliska jako korespondent wojenny. A w tzw. tygodniu noblowskim na ulicach Sztokholmu trwały protesty Bośniaków. Takie wydarzenia na ogół nie towarzyszą dostojnej gali z udziałem króla Szwecji.
Atak młodych na starych
Handke swoją pozycję w literaturze zbudował na prowokacjach i wywoływaniu skandali. Głośno stało się o nim w 1966 roku, gdy jako 24-letni, dobrze się zapowiadający kandydat na pisarza został zaproszony do Princeton na spotkanie Grupy 47. Grupa ta – choć nie miała formalnej struktury – skupiała najważniejszych niemieckojęzycznych pisarzy, którzy organizowali regularne spotkania dyskusyjne.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.