Na dziedzińcu muzeum w oszklonym boksie stoi piękne zabytkowe bugatti. To właśnie w takim aucie umieściła samą siebie Tamara Łempicka na swoim najbardziej rozpoznawalnym, stworzonym na zamówienie berlińskiego „Die Dame”, obrazie „Autoportret w zielonym bugatti”. Pojazdy tej marki już wówczas były symbolem luksusu i prestiżu.
Dzieło jest doskonałym odzwierciedleniem osobowości artystki, która była niegdyś tym, co dziś określilibyśmy mianem celebrytki. Kochała życie, czerpała z niego pełnymi garściami i podróżowała przez nie z ciekawością świata oraz odwagą do bycia sobą.
Wyzwolony Paryż
Nie jest pewnym, gdzie i kiedy dokładnie przyszła na świat Rozalia Gurwik-Górska (imię Tamara stanowiło najprawdopodobniej element autokreacji malarki), ale jasnym jest, że dzieciństwo spędziła w Moskwie. Była córką zamożnego polsko-rosyjskiego małżeństwa o żydowskich korzeniach. Przełomowym okresem dla rozwoju jej osobowości był pobyt u ciotki w Sankt Petersburgu, gdzie jeszcze jako nastolatka rozsmakowała się w życiu tamtejszych elit i poznała przyszłego męża – Tadeusza Łempickiego.