Powrót Aronofskiego na fotel reżysera dał zaskakujący rezultat. Twórca znany z zawiłych narracji i zabaw formą w „Wielorybie” obiera zupełnie inną ścieżkę. Cała akcja jego najnowszego filmu rozgrywa się w niewielkim mieszkaniu, którego lokator usilnie ukrywa się przed światem. Mimo ciasnych kadrów nie można jednak narzekać na brak treści. Aronofsky z czułością opowiada historię samotnego człowieka, dla którego ciało stało się więzieniem i wyrokiem śmierci, a który za wszelką cenę pragnie odkupienia i miłości.
Ciężar codzienności
Charlie (Brendan Fraser) jest oddanym swojej pracy nauczycielem kreatywnego pisania i wielkim pasjonatem literatury. Nie wychodząc z mieszkania, prowadzi internetowy kurs, podczas którego próbuje zachęcić studentów do poszukiwania swojej twórczej tożsamości. W trakcie zajęć jego internetowa kamerka pozostaje wyłączona, czego powodem jest wstyd, z jakim mierzy się z uwagi na otyłość. Samotny mężczyzna waży ponad 250 kg i od wielu miesięcy ukrywa się za drzwiami swojego domu.