Nita wydała właśnie swoją debiutancką płytę „Nitki”. Jak mówi, nikt nie wierzył, że zdoła zrealizować swoje marzenie, więc musiała o nie walczyć. – Tą płytą, żegnam się ze swoimi kompleksami związanymi z moją fizycznością i małomiasteczkowością. Poradziłam sobie z tym – wyznaje w podcaście „Wprost o Kulturze”.
Dotychczas nita znana była głównie ze swojej twórczości na TikToku i Instagramie, ale teraz jej muzykę usłyszeć można we wszystkich największych rozgłośniach radiowych. O realizacji celów artystycznych wokalistka opowiedziała w podcaście „Wprost o Kulturze”.
– To naprawdę niesamowite i cudowne uczucie, bo to było jedno z moich marzeń. Dziś mogłoby się wydawać, że fizyczna płyta nie ma już sensu i ma wyłącznie wymiar kolekcjonerski, ale dla mnie było bardzo ważne, żeby tę debiutancką płytę mieć również fizycznie – powiedziała debiutująca piosenkarka.