Już w roku 1990 Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu ostrzegał, że migracje klimatyczne będą jedną z najpoważniejszych konsekwencji postępującego ocieplania klimatu. Po ponad 30 latach znaleźliśmy się w sytuacji, w której nasilające się ekstremalne zjawiska pogodowe są przyczyną przesiedleń dziesiątek milionów ludzi rocznie. Nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić, a zatem trudno przypuszczać, że to, co już dziś nazywamy kryzysem migracyjnym, nie przybierze na sile w kolejnych dekadach.
Możemy mieć jedynie nadzieję, że nie ziści się scenariusz filmu Piotra Biedronia, w którym reżyser roztacza wizję postapokaliptycznej Polski. Kraju, który po latach krwawych wojen klimatycznych zmienił się w bezludne toksyczne pustkowie. Tylko w kim pokładać tę nadzieję?
„W nich cała nadzieja” w kinach od 24 listopada.