Paulina Socha-Jakubowska, „Wprost”: „W tym filmie panuje antyfeminizm, wszystko to, czego młode aktorki nie lubią grać, co jest niemodne, a ona to zagrała, czasem kilkoma grymasami twarzy, ale tak, że widz to zapamiętuje”. O twojej roli w filmie „Biała odwaga” powiedział w wywiadzie dla „Wprost” reżyser obrazu, Marcin Koszałka.
Sandra Drzymalska: Wow, ciekawe. Ciekawe, że w tym filmie panuje antyfeminizm. Może rzeczywiście jeżeli wspominamy lata 30., Podhale i środowisko, i kulturę górali, to panuje tam pewien patriarchat. I Bronka, postać, którą miałam przyjemność zagrać, znajduje się w takim świecie (…). Wybrano jej męża... Ale ona nie jest bierna w tym w tym układzie, nie jest bierną postacią. Buntuje się i ma bardzo dużo hartu ducha i odwagi, żeby w jakiś sposób się sprzeciwić.
Jest też piękna i bardzo kobieca (…), ma w sobie ogromną szlachetność, wrażliwość, delikatność, lojalność. Jest niezwykle odważna, ale też ona jako jedyna od początku do końca pragnie zachować w sobie człowieczeństwo i kieruje się tylko i wyłącznie swoją intuicją, sercem, instynktem i tym, co dla niej jest właściwe. I w moim odczuciu ona jest dość mocną figurą w tym filmie.
(…)
Ty doświadczasz hejtu?
To nie jest tak duży hejt, jak czasami czytam (…).
Słuchanie podcastu i czytanie całości treści w dniu premiery nowego odcinka dostępne jest jedynie dla stałych Czytelników „WPROST PREMIUM”.
Odcinek dostępny jest w ramach promocji:
Podcast „Wprost Przeciwnie” powstaje dzięki współpracy ze Studiem Plac.
Ale sprawdzasz to?
Tak. Raz to zrobiłam. Przez przypadek. I to był bardzo duży błąd. W sensie... Później to analizowałam na mojej terapii i moja pani terapeutka powiedziała mi: „Pani Sandro, pani jest pewną figurą w internecie. Większość ludzi myśli, że pani jest trochę jakimś stworem”, że ja tak naprawdę nie istnieję w życiu, że ja nie jestem człowiekiem.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.