Katarzyna Burzyńska-Sychowicz „Wprost”: Dlaczego wasza 5. studyjna płyta nosi tytuł „Vesna”, czyli po ukraińsku wiosna?
Piotr „Lolek” Sołoducha: Szukaliśmy połączenia języka ukraińskiego z polskim, które będzie idealnie oddawać klimat płyty i to, co ona ze sobą niesie. Ta autorska płyta ma przynieść odświeżenie, bo dotychczas z pewnych swoich stylistycznych ram nie wychodziliśmy, również muzycznie. Teraz próbujemy odnaleźć się choćby w elektronicznych brzmieniach.
W Ukrainie trudno wypatrywać wiosny: tej dosłownej i metaforycznej…
Mirosław „Mynio” Ortyński: Nie jest kolorowo, front się zamroził. Patrzymy na to z zaniepokojeniem. Dodatkowo widzimy pewne społeczne pogodzenie się z sytuacją. Niedawno na Lwów spadły rakiety i nie było to żadnym breaking newsem, ale czwartą czy piątą wiadomością w kolejności…
Lwów, czyli miejsce twojego urodzenia.
M.O.: Tak, urodziłem się we Lwowie. Kiedy miałem 3 lata, przyjechałem z rodzicami i siostrą do Polski, reszta rodziny została. Ostatnio rakieta spadła na ulicę obok domu mojego dziadka. Opowiadał, że to było koło 3-4 w nocy i taki huk, takie trzęsienie, że aż podskoczył od wibracji. Nawet ja łapię się na tym, że przyzwyczaiłem się do tego typu wiadomości stamtąd…
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.