Marta Byczkowska-Nowak: Jak bardzo kochasz pytanie: „Gdzie byłaś, jak cię nie było”?
Ewelina Flinta: Uwielbiam! Ale poważnie, pogodziłam się z tym, że ono musi paść, trudno. Zrobiłam sobie wcale niekrótką przerwę wydawniczą i rozumiem, że w świadomości wielu ludzi „zniknęłam”. Ja oczywiście mogę tłumaczyć, że nigdy nie zeszłam ze sceny, że przez ten czas, gdy nie było nowej płyty, żyłam muzyką i żyłam z muzyki – bardzo długo koncertowałam z moim zespołem, występuję również od lat w wyjątkowym Voice Band śpiewającym przedwojenny repertuar, który uwielbiam, robiłam mnóstwo innych projektów muzycznych i muzyczno-społecznych, jak choćby międzynarodowy „Sounds Like Women”, którego jestem polską ambasadorką. Ale rzeczywiście ostatnie duże wydawnictwo płytowe to mój album „Nie znasz mnie”, a jeszcze później utwór „Nie kłam, że mnie kochasz” z Łukaszem Zagrobelnym.
2008 rok. Powiem ci, że ciekawa strategia promocyjna – płyta raz na piętnaście, dwadzieścia lat. Kariera upomina się o ciebie od bardzo wczesnych lat, a ty robisz pół kroku w tył.
Tak, to prawda, moja droga zawodowa jest pełna niemal filmowych historii, które zaczęły mi się przydarzać, gdy byłam nastolatką. Zaczęłam z „wysokiego C”: gdy miałam siedemnaście lat zaśpiewałam na Przystanku Woodstock przed trzydziestotysięczną publicznością. Co ciekawe, wystąpiliśmy tam z zespołem, z którym, gdy dostaliśmy propozycję zagrania na Przystanku, nie zdążyliśmy jeszcze spotkać się na ani jednej próbie! Nasz znajomy, który znał się z Jurkiem miał nagranie zespołu, w którym wcześniej śpiewałam... dał je Jurkowi, a Jurek po wysłuchaniu zapytał „kim jest ta dziewczyna?” i zaprosił nas do tego występu, to był odlot. Potem Robert Leszczyński napisał wielki artykuł na temat naszego koncertu w głównym wydaniu „Gazety Wyborczej”, przeczytał go Zbigniew Hołdys – lubię sobie wyobrażać, że do porannej kawy – i zaprosił nas, zespół Surprise, żebyśmy zagrali w Sali Kongresowej przed Mickiem Taylorem, byłym gitarzystą Stonesów. Więc moja pierwsza w życiu wycieczka do Warszawy to była wycieczka prosto do Sali Kongresowej. Był grudzień, chwilę wcześniej, w październiku, skończyłam osiemnaście lat.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.